Jhon Duran coraz bliżej potentata. Astronomiczne pieniądze

Jhon Duran od kilku miesięcy robi furorę w barwach Aston Villi na boiskach Premier League. 20-letni napastnik jest celem Arsenalu, który musi liczyć się z wydatkiem rzędu 80 milionów euro - przekazał w środę hiszpański serwis Fichajes.net.

Jhon Duran
Obserwuj nas w
PA Images / Alamy Na zdjęciu: Jhon Duran

Jhon Duran łączony z Arsenalem. Fortuna na stole

W ostatnich tygodniach Jhon Duran jest jednym z najlepszych piłkarzy w całej Premier League. Rozchwytywany dwudziestolatek błyszczy w barwach Aston Villi na angielskich boiskach, co oczywiście nie przechodzi bez uwagi europejskich gigantów. Największe zainteresowanie kolumbijskim snajperem wykazuje Arsenal, który prowadzi w wyścigu o zakontraktowanie atakującego – dowiedział się hiszpański portal “Fichajes.net”.

Oglądaj skróty meczów Premier League

Kanonierzy muszą jednak być gotowi na ogromny wydatek. Aston Villa jest bowiem świadoma wielkiego zainteresowania Jhonem Duranem i liczy na rekordowy zarobek. Klub z Birmingham podobno nie sprzeda swojej gwiazdy za mniej niż 80 milionów euro. Przypomnijmy, że Kolumbijczyk kilka dni temu przedłużył umowę z angielskim zespołem do 30 czerwca 2030 roku, więc działacze z Villa Park są na dobrej pozycji negocjacyjnej.

Czy Jhon Duran jest wart takich pieniędzy?

Tak 44%
Nie 56%
75+ Głosy
Oddaj swój głos:
  • Tak
  • Nie

Jhon Duran z powodzeniem występuje w koszulce drużyny Lwów od stycznia 2023 roku, gdy przeniósł się na Wyspy Brytyjskie za niespełna 17 milionów euro z Chicago Fire. Jak się później okazało, sprowadzenie mierzącego 185 centymetrów napastnika było świetnym posunięciem Aston Villi, która w przyszłości zgarnie fortunę na jego sprzedaży.

Dwudziestolatek w trykocie aktualnej ekipy rozegrał łącznie 59 meczów i zdobył 14 bramek. Jednak warto podkreślić, że w poprzednim sezonie piłkarz był rezerwowym, a dopiero w aktualnej kampanii zyskał zaufanie Unaia Emery’ego. Fachowy serwis “Transfermarkt” szacuje wartość 12-krotnego reprezentanta Kolumbii na 35 milionów euro.

Komentarze