- Kapitan Legii zdecydowanie staje po stronie młodszego kolegi, ostro krytykowanego za debiutancki mecz dla Biało-Czerwonych
- “Jędza” jest przekonany, że przed Oyedele jeszcze wiele dobrych meczów w kadrze
- Tomasz Kłos w rozmowie z Goal.pl wskazuje główny problem reprezentacji Michała Probierza. I nie jest nim Maxi Oyedele
Wawrzyniak skrytykował i przeprosił
To nie było 60 minut, które wstrząsnęło Portugalią, ale polską opinią piłkarską już tak. Maxi Oyedele dostał od Michała Probierza godzinę gry i delikatnie mówiąc nie zachwycił. Po meczu występ debiutanta był szeroko komentowany, często w mocnych i gorzkich słowach.
Najostrzej wypowiedział się chyba Jakub Wawrzyniak, który następnie przeprosił jednak za swoje słowa i życzył Oyedele kolejnych meczów w drużynie narodowej. W międzyczasie w obronę młodego zawodnika wziął między innymi Dariusz Mioduski. Właściciel Legii skomentował dla Goal.pl zamieszanie wokół Oyedele.
REKLAMA | 18+ | Hazard może uzależniać | Graj legalnie
“Przed nim wiele super meczów w reprezentacji”
Właściciel Legii nie jest jednak jedyną osobą z Ł3, która ujęła się za zawodnikiem. Goal. pl zapytał o tę sprawę również Artura Jędrzejczyka, najbardziej doświadczonego gracz Legii, który rozegrał 41 meczów w reprezentacji. W sprawie młodszego kolegi “Jędza” wypowiada się bardzo zdecydowanie.
– Maxi zadebiutował w kadrze jeszcze przed 20. urodzinami, a przecież mało który zawodnik w takim wieku dostał taką szansę. Ma bardzo duży potencjał, przed nim na pewno wiele super meczów w reprezentacji. Zupełnie nie rozumiem tak dużej krytyki nastoletniego debiutanta – mówi Artur Jędrzejczyk, przypominając przy okazji kto był rywalem “Biało-Czerwonych”.
– Bardzo młody zawodnik wystąpił w spotkaniu przeciw reprezentacji, gdzie grają takie gwiazdy jak Cristiano Ronaldo, Rafael Leao czy Bruno Fernandes. To są piłkarze, którzy sprawiają problemy każdej drużynie na świecie i ogrywali nie takie zespoły jak Polska. Dajmy po prostu Maxiemu czas i spokój. Jestem przekonany, że zrobi wielką karierę – kończy zawodnik, który rozegrał już prawie 400 meczów dla Legii.
Kłos nie ma wątpliwości, gra na trzech obrońców to harakiri
Z kolei Tomasz Kłos, niezwykle doświadczony reprezentacyjny obrońca zastanawia się, czy jednak ten debiut nie nastąpił za szybko. – Piłkarza powołuje się do reprezentacji, aby coś do niej wniósł. A jaki to był debiut, to każdy widzał. Nie wiem czy to był dobry pomysł, aby Oyedele zagrał od początku, zwłaszcza z takim rywalem. Poza tym kadra to zupełnie coś innego niż liga. W tym drugim przypadku nawet jak zagrasz słabszy mecz, to zaraz masz okazję, aby na przykład w dwóch kolejnych się zrehabilitować. W reprezentacji już nie zawsze tak to musi wyglądać – mówi w rozmowie z Goal.pl 69-krotny reprezentant Polski.
Kłos daleki jest jednak od tego, aby winę za porażkę zwalać na debiutanta. – Nasz główny problem to obrona i fakt, że Michał Probierz trzyma się grą trójką. To harakiri, my tego nie potrafimy. Chciałbym coś pozytywnego powiedzieć o meczu z Portugalią, ale naprawdę mi trudno. Nie chcę się czepiać, tyle że… OK, mieliśmy dobry początek, szkoda tylko, że to trwało dwie minuty. Podkreślam jeszcze raz: głównym problemem jest defensywa. A jeśli pomocnicy mają świadomość, że ci za ich plecami mogą popełnić błąd, to boją się ostro iść do przodu i zaryzykować. Właśnie z tego względu, że wiedzą, iż utrata piłki może się skończyć bardzo źle – tak widzi sytuację były piłkarz m.in ŁKS Łódź, Wisły Kraków Auxerre, FC Koeln czy 1.FC Kaiserslautern.
Komentarze