Co dalej z Rubenem Vinagre? Sprawdziliśmy doniesienia z Portugalii

Ruben Vinagre jest w tym sezonie jednym z najlepszych piłkarzy Legii i jednym z niewielu do których kibice nie mają pretensji. Portugalczyk jest jednak tylko wypożyczony. Co będzie po sezonie? Goal.pl zajrzał za kulisy.

Ruben Vinagre
Obserwuj nas w
Sipa US/Alamy Na zdjęciu: Ruben Vinagre
  • Wykupienie Portugalczyka będzie oznaczało pobicie rekordu Ekstraklasy
  • Jeśli Legia zdecyduje się na taki krok, to wcale nie oznacza, że Vinagre zostanie na Ł3
  • W tym momencie można wyznaczyć najbardziej prawdopodobny kierunek sprzedaży

Odbudowa się rozpoczęła, niedługo kolejny krok

Choć kibice Legii kwestionują niektóre ostatnie transfery do klubu, to akurat do Rubena Vinagre nikt nie ma żadnych pretensji. Ba, jest odwrotnie. Portugalczyk jest chwalony za występy w barwach stołecznego klubu, w którym stał się pewniakiem do gry w pierwszym składzie. Zawodnik do którego 50 % praw ma Wolverhampton, a drugie 50% Sporting zaliczył już w tym sezonie sześć asyst i wszystko wskazuje na to, że w Warszawie dokonuje się to, na co Vinagre dokładnie liczył – w końcu zacznie odbudowę i ponowny marsz w górę.

A przypomnijmy, że chodzi o piłkarza uznawanego kiedyś za wielki talent portugalskiej piłki, zawodnika, za którego Sporting Lizbona zapłacił niegdyś 10 milionów euro. Gracza, który ma na swoim koncie ponad 40 meczów w Premier League. Zawodnika łączonego swego czasu z Barceloną i Napoli. Rzadko kiedy tacy piłkarze trafiają do Ekstraklasy w sile wieku, a tak się stało w przypadku 25-letniego Vinagre.

REKLAMA | 18+ | Hazard może uzależniać | Graj legalnie

To nie Legia dała “cynk”

Oczywiście, w całej sprawie jest pewien haczyk, czyli klauzula wykupu tego zawodnika. Według naszych ustaleń to kwota rzędu 2,4 mln euro (w mediach krąży też opcja 2,5). Według nas niecałe 2,5 mln, ale to nie taż takie istotne – tak czy inaczej wykupienie go będzie oznaczało pobicie transferowego rekordu Ekstraklasy. Drugi haczyk to wysoka pensja portugalskiego piłkarza.

I właśnie wczoraj portugalski dziennik “A Bola” poinformował, że Legia zdecydowała się na aktywowanie klauzuli. Czy to jednak prawdziwa, albo inaczej – precyzyjna informacja? Bo timing może się wydawać nieco “podejrzany”. Niektórzy zasugerowali nawet, że to Legia dała przeciek, chcąc odwrócić uwagę od obecnego zamieszania w klubie. Taką opcję jednak wykluczamy. Z prostego powodu: jeśli za przeciekiem stałby klub, to taka informacja pojawiłaby się w polskich mediach.

POLECAMY TAKŻE

Natomiast co do “A Boli”. Tak naprawdę w takich sytuacjach ważne jest każde słowo. W artykule czytamy: ” Polski klub zdecydowany na aktywowanie klauzuli”. “Legia wykupi Vinagre”. Nie oznacza to zatem, że działania już zostały podjęte. Zresztą oddajmy głos osobie, która jest blisko sprawy.

– Według mnie to po prostu wnioski portugalskich dziennikarzy. Widzą, że Vinagre dobrze tu gra, więc uważają, że polski klub na wykupienie się zdecyduje. I według mnie właśnie tak będzie, więc w tym artykule nie ma czegoś, co by się nie zgadzało., Tylko że niekoniecznie zostało to przez Legię przekazane Sportingowi już teraz – uważa nasz rozmówca.

Największe zainteresowanie jest z Niemiec

Czy zatem prawdopodobne wykupienie Vinagre oznacza jego pozostanie w Legii? – Według mnie nie. To będzie typowe wykupienie, żeby sprzedać z solidną przebitką. Inaczej: niewykupienie takiego piłkarza, zakładając, że cały sezon będzie tak dobry w jego wykonaniu, byłoby stratą okazji. Po tym sezonie to będzie piłkarz wart sporo więcej niż obecna klauzula wykupu – mówi nam kolejna osoba będąca blisko tematu.

Z naszych ustaleń wynika, że przed podpisaniem umowy wypożyczenia do Legii konkretne zainteresowanie Vinagre wykazywało pięć klubów. Trzy z Belgii i dwa z Niemiec. Niektóre nie zdecydowały się jednak dopiąć transakcji przez małą liczbę minut jakie miał wtedy “w nogach” Vinagre. – Ale te kluby prawdopodobnie wrócą, zresztą cały czas monitorują jego sytuację w Legii. Oczywiście na tym etapie ciężko jeszcze przesądzać, ale wygląda na to, że najbardziej prawdopodobne jest odejście Rubena przyszłego lata do Niemiec – tak słyszymy w kuluarach.

Zobacz także: Zapadła decyzja w sprawie Feio. Wszystko już jasne

Komentarze