Wisła wciąż w kryzysie
Wisła Kraków fatalnie weszła w ligowy sezon. Zaskakująco dobrze prezentowała się w europejskich pucharach, ale na krajowym podwórku rozczarowuje. W sześciu ligowych meczach wygrała tylko raz, przez co znalazła się w strefie spadkowej. We wtorek mierzyła się w Łodzi z tamtejszym ŁKS-em w ramach zaległego spotkania z pierwszej kolejki.
Do tej pory Biała Gwiazda dominowała większość swoich rywali i mogła narzekać na brak skuteczności. Mecz z ŁKS-em od początku nie układał się po jej myśli. Anton Cziczkan musiał wyciągać piłkę z siatki już w dziesiątej minucie. Po stałym fragmencie gry strzałem głową pokonał go Andreu Arasa. Wydawało się, że Wisła ruszy do ataku, lecz jej piłkarze nie wykazywali przesadnej mobilizacji i wiary we własne umiejętności. W dalszym ciągu dobrze wyglądał za to ŁKS, który w 28. minucie podwyższył prowadzenie. Świetne dośrodkowanie Arasy na gola zamienił Stefan Feiertag.
Kazimierz Moskal jeszcze przed przerwą przyznał się do błędu i dokonał dwóch zmian. Z boiska zeszli Piotr Starzyński i Patryk Gogół, których zastąpili Karol Dziedzic oraz Olivier Sukiennicki. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 2-0 dla ŁKS-u. To kolejny potężny cios dla pogrążonej w kryzysie Wisły Kraków.
Komentarze