Pogoń walczy o czołowe lokaty, Śląsk grzęźnie w strefie spadkowej
Pogoń Szczecin w meczu ze Śląskiem Wrocław chciała zrewanżować się za porażkę z Lechem Poznań w minionej kolejce. Goście z kolei celowali w komplet punktów, by wydostać się ze strefy spadkowej. Początek meczu pokazał jednak, że to Portowcy znajdujący się w znacznie lepszej formie są faworytami i szybko przejęli kontrolę nad spotkaniem. Gospodarze już w 7. minucie trafili do siatki rywala, ale gol został anulowany po interwencji VAR.
To jednak nie przeszkodziło Pogoni, by już kilkanaście minut później cieszyć się z dwubramkowego prowadzenia. Najpierw na listę strzelców wpisał się Ulvestad, a następnie Grosicki. W obu sytuacjach asystował Bichakchyan. W następnych minutach tego pojedynku bezpieczna przewaga uśpiła gospodarzy, którzy roztrwonili przewagę jeszcze przed końcem pierwszej odsłony. Petkov i Musiolik sprawili, że na tablicy wyników był remis. Portowcy najwyraźniej podrażnieni takim obrotem sytuacji szybko ruszyli do kolejnych ataków. W 41. minucie do bramki Śląska trafił Koulouris.
Po zmianie stron tempo spotkania nieco spadło. Na boisku już tak dużo się nie działo, ale obie drużyny nadal szukały swoich okazji w ofensywie. W 66. minucie znakomitym strzałem z dystansu popisał się Gorgoń, ponownie dając Pogoni dwubramkowe prowadzenie. Po tym trafieniu mogło wydawać się, że emocji w tym pojedynku już nie będzie. Jednak Śląsk nie zamierzał się poddawać i dążył do zmniejszenia rozmiaru porażki.
Ambitna gra opłaciła się w końcowych minutach, bowiem kontaktową bramkę zdobył Petkov, dzięki czemu ostatni fragment niedzielnego widowiska był bardzo emocjonujący. Pogoń nie zamierzała jednak pozostać dłużna i szybko opowiedziała. W 90. minucie kolejną bramkę dla gospodarzy zdobył Koulouris, co definitywnie rozstrzygnęło losy tego pojedynku. Pogoń – Śląsk 5:3.
Zobacz również: Allegri zaskoczy wyborem nowego klubu? Europejski średniak
Komentarze