Pewne zwycięstwo Legii z Motorem
Legia Warszawa była zdecydowanym faworytem meczu z Motorem Lublin. Trudno się temu dziwić biorąc pod uwagę potencjał obu drużyn oraz miejsce w tabeli. Goście swojej szansy mogli szukać w tym, że Wojskowi w czwartek rozgrywali mecz w europejskich pucharach i na początku zaskoczyli zespół Goncalo Feio strzelając gola już w 9. minucie. Na listę strzelców wpisał się Rudol.
Później jednak Legia przejęła kontrolę i starała się dominować. W 15. minucie rzutu karnego nie wykorzystał Pekhart. W kolejnych fragmentach spotkania gospodarze zdołali najpierw doprowadzić do wyrównania, a następnie objąć prowadzenie po bramkach Kapustki i Wszołka.
Druga połowa spotkania zaczęła się znakomicie dla Legii, która w 48. minucie zdobyła kolejną bramkę, a jej autorem był Alfarela. To znacznie uspokoiło grę w szeregach gospodarzy. Z kolei Motorowi brakowało argumentów w ofensywie, by zagrozić bramce rywali. Tymczasem ekipa Feio kontynuowała ofensywę, choć nie specjalnie forsowała tempo.
W 69. minucie kolejną bramkę zdobył Bartosz Kapustka, tym razem popisując się znakomitym uderzeniem z dystansu, co definitywnie rozstrzygnęło losy tego pojedynku. Końcówka pojedynku była już bardzo spokojna. Motor próbował jeszcze zmniejszyć rozmiary porażki, ale Legia przez długi czas skutecznie się broniła. Dopiero w 90. minucie znakomitym strzałem z dystansu popisał się Ndiaye.
Ale to nie był ostatni gol w tym pojedynku. Wynik spotkania ustalił w doliczonym czasie gry Nsame, który sfinalizował szybką akcję gospodarzy. Legia zasłużenie sięgnęła po komplet punktów, dzięki wygranej 5:2.
Zobacz również: Blaz Kramer opuszcza Legię? Nowe informacje na temat napastnika
Komentarze