Piłkarze Legii bez większych problemów
Artur Jędrzejczyk i Kacper Tobiasz nie dokończyli niedzielnego meczu Legii Warszawa ze Śląskiem Wrocław. Obaj zawodnicy zderzyli się głowami w sytuacji, gdy próbowali dobiec do piłki posłanej w kierunku napastnika rywali. Tobiasz wybiegł z pola karnego i nie zauważył swojego kolegi z zespołu, w efekcie czego doszło do niebezpiecznego zdarzenia. Obaj padli na murawę, na której w momencie pojawili się klubowi lekarze. Sztab szkoleniowy nie chciał ryzykować, w efekcie czego ani Jędrzejczyk, ani Tobiasz nie wyszli na boisko po przerwie. Zamiast tego zostali przetransportowani do szpitala.
Sytuacja wyglądała bardzo niepokojąco przede wszystkim w przypadku Jędrzejczyka, który nawet utracił przytomność. Kibice z niecierpliwością wyczekiwali kolejnych komunikatów. W poniedziałek Legia oficjalnie poinformowała, że badania nie wykazały poważniejszych urazów głowy zarówno w przypadku jednego, jak i drugiego. Obaj opuścili szpital ze szwami na ranach.
Oznacza to, że Jędrzejczyk i Tobiasz już niedługo będą do dyspozycji trenera Goncalo Feio. Nie wiadomo, czy zdecyduje się skorzystać z nich podczas czwartkowego meczu rewanżowego z Dritą. To starcie zadecyduje o ewentualnym awansie do fazy ligowej Ligi Konferencji.
Komentarze