Wisła Kraków planuje jeszcze dwa transfery do klubu
Wisła Kraków praktycznie jest już pewna odpadnięcia z Ligi Konferencji Europy. W pierwszym meczu 4. rundy eliminacyjnej LKE Biała Gwiazda uległa na własnym stadionie ekipie Cercle Brugge aż 1:6, co de facto odbiera im jakiekolwiek nadzieje przed rewanżem w Belgii. Niemniej dla zespołu Kazimierza Moskala może to i lepiej, bowiem będą mogli oni skupić się na grze w Betclic 1. lidze, gdzie jak do tej pory radzą sobie dość przeciętnie.
Z pewnością jednak nadal konieczne są wzmocnienia drużyny spod Wawela bowiem kadra, którą ma do dyspozycji sztab szkoleniowy jest dość mocno okrojona i co więcej, w wielu miejscach ma spore mankamenty. Wśród nich wymienia się głównie linię defensywy, w tym prawą obronę, gdzie w ostatnio słabszej formie jest Bartosz Jaroch. Były gracz Podbeskidzia nie ma naturalnego zmiennika na wysokim poziomie, co powoduje, że transfer do tego rejonu boiska wydaje się obecnie priorytetem. A o tym, czego można się spodziewać jeszcze tego lata po Wiśle Kraków napisał Jarosław Królewski na platformie X (dawniej Twitter).
– Mamy odłożone trochę drobnych w budżecie na jednego obrońcę, ale mamy tu swój limit którego przekroczyć nie możemy. Także spokojnie czekamy na rozwój wypadków – napisał prezes Wisły, choć po chwili rozwinął swoją wypowiedź – W sumie na dwóch młodych, których nazwiska się przewijały w necie – ale spokojnie poczekamy.
Czytaj więcej: Lech dopiął transfer z Feyenoordu. Wygrał rywalizację z mocnym klubem
Komentarze