Z 0:1 na 2:1
Jednym ze środowych meczów 6. kolejki Betclic 1. ligi było starcie Odry Opole ze Stalą Stalowa Wola. Piłkarze Radosława Sobolewskiego w tym sezonie spisują się przeciętnie, a może nawet słabo bowiem do tej pory zanotowali cztery punkty i lokowali się na dnie tabeli. A przecież cele były zupełnie odmienne. Podobnie sprawa ma się w przypadku beniaminka ze Stalowej Woli, który również rozczarowuje, choć w ich przypadku słabsza postawa jest nico bardziej usprawiedliwiona.
Sam mecz jednak rozpoczął się dość zaskakująco, bowiem w pierwszych kilku minutach to gracze Ireneusza Pietrzykowskiego byli nieco częściej przy piłce. To również oni jako pierwsi wyszli na prowadzenie tego wieczoru za sprawą gola zdobytego przez Dominika Jończego. Taki wynik utrzymał się do przerwy, co zapowiadało nerwy w szatni Odry i ciekawą drugą odsłonę gry.
Rozmowa z trenerem jednak przyniosła graczom Radosława Sobolewskiego sporo cennych wskazówek. Już w 55. minucie meczu doprowadzili oni do wyrównania, a 12 minut później gola z dystansu zdobył Adrian Łyszczarz. W końcówce czerwoną kartkę obejrzał gracz gości – oznaczony numerem ósmym Łukasz Soszyński i opuścił plac gry. Wynik do końca nie uległ zmianie i mecz zakończył się rezultatem 2:1.
Czytaj więcej: GKS Tychy wraca na zwycięską ścieżkę. Budnicki zapewnił trzy punkty
Komentarze