Jacek Magiera rozczarowany po kolejny niepowodzeniu w Ekstraklasie

Po niedzielnym meczu Jacek Magiera czuje spory niedosyt. Śląsk Wrocław na Tarczyński Arenie zremisował z Koroną Kielce (1:1) i pozostaje bez wygranego spotkania w bieżących rozgrywkach PKO Ekstraklasy.

Jacek Magiera
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Jacek Magiera

Magiera: Pozostaje głównie niedosyt

Śląsk Wrocław w piątej kolejce PKO Ekstraklasy wywalczył jeden punkt po remisie z Koroną Kielce. Bramkę dla Wojskowych zdobył Petr Schwarz w trzeciej minucie doliczonego czasu gry. W czwartek piłkarze Jacka Magiery mecz z duńskim Broendby kończyli z trzema czerwonymi kartkami. W niedzielę z boiska został wyrzucony Jehor Matsenko, który sfaulował Jewgienija Szykawkę, wychodzącego sam na sam z bramkarzem Rafałem Leszczyńskim.

POLECAMY TAKŻE

– Graliśmy o pełną pulę i to był cel na to spotkanie. Nie zrealizowaliśmy go, a mogliśmy to spotkanie jeszcze przegrać. Pozostaje więc głównie niedosyt – przyznał szkoleniowiec wrocławian na konferencji prasowej, cytowany przez klubowy serwis.

Odniósł się także do problemów wynikających z krótkiego czasu między meczami. – Wiedzieliśmy, że nie będzie takiej intensywności, jakiej oczekujemy. Zabrało sił na podążanie za akcją. Nawet w sytuacji, gdzie czerwoną kartkę otrzymał Yehor Matsenko. To są małe rzeczy, które decydują – dodał.

O Mateuszu Żukowskim Magiera powiedział, że musi robić liczby, jeśli chce coś znaczyć w polskiej piłce. – Miał stuprocentową sytuację, źle przyjął piłkę i uderzył nad bramką. Ma asystę, co trzeba docenić. Miał momenty słabości, ale w końcu się podniósł – stwierdził.

Komentarze