Sensacyjna porażka Jagiellonii z Cracovią
Jagiellonia Białystok przystąpiła do meczu z Cracovią po dwóch porażkach z Bodo/Glimt w eliminacjach Ligi Mistrzów. Sobotni mecz przeciwko Pasom, mimo momentami dobrej gry gospodarzy, również zakończył się porażką. – Czujemy ogromne rozczarowanie, zarówno z powodu porażki, jak i jej rozmiarów. Nie możemy sobie pozwalać na rozpoczynanie meczu od wyniku 0:1. Zbyt łatwo dopuściliśmy do straty pierwszej bramki. Nasza gra na początku spotkania była zbyt niedbała, co kosztowało nas gola – przyznał Adrian Siemieniec po końcowym gwizdku.
– Po tej bramce gości, zdecydowanie przejęliśmy inicjatywę i zdominowaliśmy grę, tak jak tego oczekiwałem. Byliśmy intensywni, praktycznie nie opuszczaliśmy pola karnego przeciwnika. Ten okres gry zakończył się odwróceniem wyniku na naszą korzyść i objęciem prowadzenia 2:1. Niestety, zbyt szybko straciliśmy kolejną bramkę, co doprowadziło do remisu. Cracovia wróciła do swojej strategii – kontrolowała mecz poprzez szybkie ataki i wykorzystywała stałe fragmenty gry – kontynuował szkoleniowiec Jagi.
– Tak właśnie padły kolejne bramki – trzecia po wrzucie z autu, a czwarta, która zamknęła mecz, była efektem naszego przesunięcia zawodników do przodu. Głębsza analiza nie jest konieczna. To przebieg spotkania wymusił na nas określone reakcje. Trudno jest wygrać, tracąc cztery bramki. Musimy nad tym poważnie się zastanowić. Przegraliśmy i musimy to zaakceptować, nic już tego nie zmieni. Teraz musimy skoncentrować się na przyszłości, zregenerować siły i przygotować się do meczu z Ajaxem – podsumował Siemieniec.
Jagiellonia już w czwartek, 22 sierpnia, zmierzy się z Ajaxem Amsterdam w eliminacjach Ligi Europy. Rewanż zaplanowano tydzień później.
Zobacz również: PSG w końcu ruszy po Osimhena. Jest do tego zmuszone
Komentarze