Wisła sprowadzi nowego obrońcę. Kibice muszą poczekać
Wisła Kraków ma za sobą porażkę w pierwszym meczu 3. rundy eliminacji Ligi Konferencji. Spartak Trnava przed własną publicznością okazał się lepszy i wygrał 3-1. Biała Gwiazda musi odrobić straty na własnym terenie, jeśli marzy o awansie i dalszej grze w europejskich pucharach.
Prawdziwą bolączką w spotkaniu ze Słowakami była gra defensywna Wisły Kraków. Bardzo słabo spisywał się duet podstawowych stoperów – Wiktor Biedrzycki i Alan Uryga. Obaj popełniali indywidualne błędy, które skutkowały kolejnymi okazami i bramkami dla rywali.
Obecnie Wisła ma trzech zdrowych stoperów, choć Kazimierz Moskal niespecjalnie ceni umiejętności Kacpra Skrobańskiego. Pewniakiem do pierwszej jedenastki był dotychczas Joseph Colley, ale w meczu z Rapidem Wiedeń doznał poważnej kontuzji, która może wyeliminować go z gry nawet na cały sezon. Transfer nowego środkowego obrońcy wydaje się wobec tego niezbędny. Jarosław Królewski potwierdził, że trwają prace nad wzmocnieniem tej pozycji. Wisła nie chce ściągać byle kogo, tylko liczy na gracza o dużej jakości, na którym będzie można oprzeć całą formację. W klubie przeprowadzono analizę potencjalnych kandydatów, a na efekty trzeba jeszcze trochę poczekać.
– Poszukujemy wzmocnienia na tej pozycji, bo Joseph Colley wypadł nam na wiele miesięcy. Chcemy jednak znaleźć kogoś z dużą jakością, więc podchodzimy do tego spokojnie. Mamy jeszcze chwilę czasu na finalizację tego ruchu – zapowiada prezes Wisły Kraków.
Komentarze