Trudna sytuacja reprezentanta Włoch. Kiedyś o niego się bili, teraz nikt go nie chce

Domenico Berardi znalazł się w trudnej sytuacji po spadku Sassuolo z Serie A na koniec sezonu 2023/24. Jak dotąd żaden klub nie złożył formalnej oferty za 29-letniego reprezentanta Włoch i jego przyszłość pozostaje niepewna, donosi "Calciomercato".

Domenico Berardi
Obserwuj nas w
Marco Canoniero / Alamy Na zdjęciu: Domenico Berardi

Berardi ma ambicje na grę w Serie a

Sezon Domenico Berardiego zakończył się przedwcześnie na początku marca, kiedy doznał kontuzji ścięgna Achillesa podczas przegranego 0:1 meczu z Hellas Verona. Wcześniej opuścił kilka spotkań z powodu problemów z łąkotką. Po kontuzji natychmiast przeszedł operację, a lekarze przewidywali, że wróci do gry dopiero we wrześniu lub październiku.

Kontuzja Berardiego pojawiła się w niefortunnym momencie, ponieważ żaden klub w Italii nie uważa go za priorytetowy cel transferowy. Mimo że ma kontrakt z Sassuolo do lata 2027 roku, zakłada się, że Neroverdi będą skłonni rozważyć oferty za swojego kluczowego zawodnika po spadku do Serie B.

POLECAMY TAKŻE

Zgodnie z doniesieniami “Calciomercato.com”, im dłużej trwa letnie okno transferowe, tym tańszy staje się Berardi. Z powodu kontuzji, która prawdopodobnie wykluczy go z gry na początku sezonu 2024/25, jego transfer może nastąpić dopiero pod koniec okna transferowego.

Wymienia się trzy kluby Serie A, które mogą być zainteresowane Berardim: Juventus, Roma i Napoli. Stara Dama koncentruje się na pozyskaniu Karima Adeyemiego z Dortmundu i rozważa możliwe wypożyczenie Jadona Sancho z Manchesteru United. Jeśli te plany się nie powiodą, być może Bianconeri zwrócą uwagę na gracza Sassuolo, którym interesowali się wielokrotnie w przeszłości.

Faworytami do wzmocnienia Romy pozostają Federico Chiesa i Matias Soule z Juventusu, a Berardi pozostaje jedynie jedną z wielu opcji Giallorossich. Podobnie również wygląda sytuacja w przypadku Napoli, gdzie o możliwym transferze Włocha zdecydują inne ruchy na rynku.

Zobacz również: Przyszłość Rabiota wciąż niejasna. Na co czeka Francuz?

Komentarze