Był szef polskiej policji błyskawicznie kończy przygodę z Piastem Gliwice
Piast Gliwice ma za sobą sezon, w którym przez długi czas walczył o ligowy byt w PKO Ekstraklasie. Finalnie drużyna Aleksandara Vukovicia zrealizowała cel i utrzymała się w elicie. Po zakończeniu rozgrywek pojawiły się natomiast w mediach niepokojące wieści dotyczące finansów w klubie. W związku z tym właściciel Piasta, czyli Miasto Gliwice, zdecydował, że musi dojść do zmian w Radzie Nadzorczej klubu. Między innymi znalazł się w niej Jarosław Szymczyk. 54-latek w grudniu 2022 roku był sam w gabinecie, gdy eksplodował granatnik. Szymczyk miał dostać go w trakcie wizyty na Ukrainie, będąc wówczas szefem policji.
Tymczasem po zaledwie tygodniu przygoda generała z Piastem ma się skończyć. Dziennikarz Rafał Musioł z Dziennika Zachodniego przekazał, że w środę 18 czerwca 2024 roku Szymczyk ma złożyć rezygnację z zasiadania w Radzie Nadzorczej klubu z Gliwice. Tym samym obrał podobny szlak jak w przeszłości Michał Probierz w Bruk-Becie Termalice, spędzając w klubie zaledwie kilka dni. Nieco szerzej o sprawie napisał Marcin Pietraszewski w internetowym wydaniu Gazety Wyborczej, przywołując słowa Zbigniewa Kałuży, który jest jednym z akcjonariuszy klubu.
– Jarek mieszkał kilkaset metrów stąd i od lat bezinteresownie wspierał klub. Nie tylko w kwestiach związanych z bezpieczeństwem, za co jestem mu bardzo wdzięczny. Po naszych ustaleniach zdecydowaliśmy jednak, że w środę złoży rezygnację z członkostwa w radzie – ogłosił współwłaściciel klubu cytowany przez Gliwice.wyborcza.pl.
Sprawdź ostatnie materiały wideo związane z Ekstraklasą
Miejsce dotychczasowego członka Rady Nadzorczej ma zająć mecenas Grzegorz Jaworski. Ponadto sam Kałuża też ma się znaleźć we władzach Piasta. Na ten temat sam zainteresowany też się wypowiedział.
– Może początki naszej współpracy nie były dobre, ale co się źle zaczyna, z reguły dobrze się kończy. Deklaruję, że razem z miastem, jako większościowym udziałowcem, będziemy brali odpowiedzialność za klub, który jest dla nas ważny. Ja na Piasta nie jestem w stanie się obrazić – przekonywał Kałuża.
Czytaj więcej: Piast Gliwice w dużych tarapatach. “To martwi”
Komentarze