Paul Pogba nie należy do grona zawodników, których można tylko kochać albo nienawidzić. Francuza można też lubić, nie lubić, szanować, nie szanować, ale także, a może nawet przede wszystkim, podziwiać i doceniać jego piłkarskie umiejętności. Po dłuższej przerwie 27-latek dał nam kolejne powody, by uwierzyć, że jego prime jeszcze powinien łączyć się ze słowem past. Tylko czy przyszłość wychowanka Czerwonych Diabłów jest związana z Old Trafford?
Druga przygoda reprezentanta Les Bleus z Manchesterem United to istna sinusoida. Jednego dnia Pogba wspina się na wyżyny dostępne tylko dla futbolowych bogów, a tydzień później sięga sportowego dna i zbiera wokół siebie pokaźną grupę wrogów. Zwolenników pozostania Mistrza Świata przy sir Matt Busby’s Road jest dokładnie tyle samo, ile przeciwników takiego rozwiązania. Wydaje się, dzięki ostatnim występom niepokornego gracza pierwsze stronnictwo zyskało kilku nowych członków. Jednak zanim przejdziemy do analizy popisów pomocnika, przyjrzyjmy się bliżej jego sytuacji transferowo-kontraktowej.
Obecna umowa wiąże go z United do czerwca 2022 roku. Skoro Pogba jeszcze przez 12 miesięcy nie może negocjować z potencjalnymi pracodawcami, mogłoby się wydawać, że włodarze Manchesteru powinni spać spokojnie. Niestety, interesy francuskiego piłkarza reprezentuje Mino Raiola, który nie tylko szuka jak najlepszych warunków dla swojego klienta najwyższej prowizji dla siebie, ale także lubi wzbudzać sensacje.
Doktor Raiola, czyli jak przestałem się martwić o Pogbę i odpaliłem bombę
Siódmego grudnia superagent zdetonował nie bombę, a cały magazyn ładunków wybuchowych. Chociaż cała rozmowa Raioli z gazetą Tuttosport miała zostać opublikowana następnego dnia, świat już wiedział: Pogba odchodzi z Old Trafford. Przynajmniej w teorii słowa Włocha (wychowanego w Holandii) nie były niespodzianką. Wszyscy podejrzewali, że prędzej lub później drogi Paul podąży inną drogą, jednak nikt nie spodziewał się, że zostanie to zakomunikowane w tak brutalny sposób.
Nie ma sensu tego ignorować. Lepiej mówić szczerze, patrzeć w przyszłość i nie tracić czasu na obwinianie ludzi: Paul jest nieszczęśliwy w Manchesterze United, nie może już wyrażać siebie tak, jak chce lub w sposób, jakiego się od niego oczekuje. Musi zmienić zespół, zmienić scenę. Ma kontrakt, który wygasa za półtora roku, latem 2022 roku, ale myślę, że najlepszym rozwiązaniem byłoby odejście w kolejnym oknie transferowym. W przeciwnym razie klub z Old Trafford, z którym ma dobre relacje, doskonale wie, że ryzykuje utratę go na darmowym transferze, biorąc pod uwagę, że w tej chwili nie chce przedłużać umowy. Jeśli ludzie tego nie rozumieją, niewiele wiedzą o piłce nożnej. W każdym razie wszyscy będą mnie winić, jeśli Paul odejdzie następnego lata.
(Udane) sprzątanie po wymuszonym samobójstwie
W tamtej chwili wszyscy zastanawiali się, kto zawinił. Wydawało się, że mimo wszystko odpowiedź jest oczywista. Winnym jest Raiola, który po raz kolejny próbuje wymusić transfer i tym samym przytulić znaczący procent. Agent w rozmowie z dziennikarzem zapewne wyraźnie akcentował słowa “najlepszym rozwiązaniem byłoby…”. Tym razem nie musimy pisać, że gdy nie wiadomo… Wiadomo – chodzi o pieniądze. Gdy pojawiły się pogłoski o możliwym przedłużeniu współpracy na linii Pogba-United, musiał wziąć sprawy w swoje ręce. Piłkarz postanowił odnieść się do całej sytuacji i zamieścił na Instagramie post, który opatrzył znaczącym podpisem:
Zawsze walczyłem i zawsze będę walczył dla Manchesteru United, moich kolegów z drużyny i fanów. Czcza gadanina (“Bla bla”) nie jest ważna. Przyszłość jest odległa, liczy się dziś, a ja jestem zaangażowany w 1000%! Zawsze razem silni. Wszystko było jasne między klubem a mną i to się nigdy nie zmieni. Kiedy nie wiesz, co się dzieje w środku, nie odzywaj się.
Tydzień później winny zamieszania 53-latek niejako uspokoił fanów Manchesteru – na gali Golden Boy Awards nieco “opóźnił transfer Francuza:
Jeśli chodzi o jego temat, w Anglii wszyscy są wrażliwi, być może nawet zbyt wrażliwi. W styczniu wielcy gracze prawie się nie ruszają, a latem zobaczymy, co się stanie.
Zimowy, spokojny sen
Słowa zawodnika miały o wiele mocniejszy wydźwięk niż krótka zapowiedź jego agenta, jednak to połączenie pozwalało przypuszczać, że zima na Old Trafford będzie spokojna. Na tyle spokojna, że kilka dni temu brytyjskie media poinformowały o możliwości podpisania nowego kontraktu przez Pogbę. Zgodnie z The Mirror, Mistrz Świata uwierzył, że w koszulce Czerwonych Diabłów może sięgać po trofea i jest gotowy do rozmów. Kapitan United, Harry Maguire stwierdził, że pomocnik jest niezwykle ważną postacią w szatni, a sam bohater spekulacji, po ostatnim gwizdku starcia z Fulham zdradził, że jest szczęśliwy, gdy jego zespół wygrywa i wścieka się, gdy musi znosić gorycz porażki.
Przynajmniej w teorii wszystko wróciło do normy. Jednak norma w przypadku Francuza jest rozumiana nieco inaczej – cokolwiek by się nie działo i tak jest szansa, że nagle zmieni zdanie i poprosi o transfer, chociaż kilka dni wcześniej zapewniał o swoim przywiązaniu do klubu. Mimo niejasnej sytuacji gwiazdora Les Bleus możemy być pewni, że do końca sezonu będzie reprezentował barwy Red Devils. Jeżeli dobra dyspozycja oznacza chęć pozostania w aktualnym zespole, od początku grudnia Pogba w wyraźny sposób deklaruje miłość do Manchesteru.
Zakochany Pogba, odcinek kolejny
Pierwsze symptomy ponownego zauroczenia mogliśmy oglądać w starciu z West Hamem. Wychowanek United nie tylko spędził na murawie pełne 90 minut, ale także trafił do bramki strzeżonej przez Łukasza Fabiańskiego i otrzymał najlepszą notę (8.2) według portalu Who Scored. Dwa dni później wybuchła bomba Mino Raioli, co najprawdopodobniej poskutkowało zaledwie półgodzinnym występem pomocnika w potyczce z Lipskiem. Jeżeli uznamy, że nieudany mecz w Lidze Mistrzów to wyłącznie wypadek przy pracy, możemy pokusić się o stwierdzenie, że od 5 grudnia 27-latek rośnie wraz z każdym spotkaniem. W pojedynkach ligowych, w których podopieczni Ole Gunnara Solskjaera strzelają przynajmniej jednego gola, a Paul wybiega w podstawowym składzie, średnia ocen byłego zawodnika Juventusu wynosi 7,86.
Zgodnie ze statystykami opublikowanymi przez Sportlogiq (via The Athletic), Pogba w tej chwili zajmuje 3. miejsce wśród graczy, którzy gdy podają piłkę, najczęściej są pod presją rywali. W ciągu 90 minut PP oddaje piłkę w takich okolicznościach przynajmniej 50 razy. Co ciekawe, wyżej wymienione zagrania stanowią aż 82% wszystkich podań francuskiego piłkarza. Tom Worville z The Athletic zastanawia się, dlaczego zawodnik United plasuje się aż tak wysoko w tych statystykach:
Istnieje kilka teorii wyjaśniających, dlaczego tak się dzieje. Po pierwsze, otrzymuje piłkę pod presją, po drugie jest magnesem na ataki przeciwników, gdy już otrzyma piłkę. Bez bardziej szczegółowej analizy, ten ostatni wydaje się najbardziej oczywistym powodem: Pogba jest graczem, którego zakres podania i technika mogą szkodzić wrogim drużynom, więc lepiej nie dawać mu na to czasu.
Spektakl w reżyserii francuskiego mistrza
Nie sposób nie zgodzić się z powyższymi słowami. Paul Pogba posiada pierwiastek boskości, magiczne dotknięcie i spojrzenie przeszywające szyki obronne rywali. Jeżeli dostanie zbyt dużo miejsca i zbyt mało uwagi, jednym zagraniem może zmienić oblicze meczu. Carl Anka (The Athletic) pisze, że “czasami nie potrzebujesz sprytnych i skomplikowanych choreograficznych ruchów, gdy masz zawodnika jakości Pogby, który jest w stanie dostrzec kolegę z zespołu i słabszą nogą celnie podać na 25 metrów”. W innym artykule Anka docenia inteligencję taktyczną Francuza i zdolność szybkiej reakcji na boiskowe wydarzenia.
Współpraca Pogby ze Scottem McTominayem w środku pola, tak nerwowa i nietrwała w meczu z Crystal Palace w pierwszym sezonie, była tutaj [w starciu z Liverpoolem] zdecydowanie lepsza. W pewnym momencie Szkot udzielił Pogbie instrukcji co do tego, gdzie znajdował się jego martwy punkt podczas obrony wrzutu z autu, co skłoniło Pogbę do zmiany pozycji i przekazania tej informacji sąsiednim kolegom z drużyny. Sam Pogba zanotował świetny występ: najpierw w środkowej osi, a następnie przez ostatnie pół godziny po prawej stronie, gdzie radził sobie z atakami Robertsona.
Jakich warunków potrzebuje Paul Pogba, by jego gwiazda świeciła pełnym blaskiem? Bez wątpienia systemu, w którym nie jest wyłącznie odpowiedzialny za przerywanie ofensywnych poczynań rywali. Francuz nie może też zbyt dużo biegać – obok niego powinien być ustawiony zawodnik, który swoim przygotowaniem motorycznym i wolą walki minimalizuje ewentualne straty 27-latka. Niegdyś twierdzono, że Mistrz Świata nie napędza United w taki sposób, w jaki robią to najlepsi zawodnicy. Czy dzisiaj powinniśmy przekreślić te słowa, czy może jednak nasz podpis pod nimi? Dopóki Manchester nie ogłosi, że jego wychowanek podpisał nowy kontrakt, nie powinniśmy podejmować żadnych działań. Możemy wyłącznie cieszyć się chwilą, gdyż ciągle nie wiemy, czy obecna dyspozycja PP to swoiste zmartwychwstanie, czy tylko pudrowanie trupa.
Komentarze