Milan ma problem. Juventus rusza po gwiazdę Holandii i ma asa w rękawie

Transfer Joshuy Zirkzee do AC Milan stanął pod dużym znakiem zapytania, jak podaje "Calciomercato". To otwiera szansę dla Juventusu, który bada możliwości ściągnięcia holenderskiego gwiazdora do Turynu i ma asa w rękawie w postaci trenera Thiago Motty.

Joshua Zirkzee
Obserwuj nas w
ANP / Alamy Na zdjęciu: Joshua Zirkzee

Juventus włącza się do wyścigu o transfer Zirkzee

AC Milan długo wydawał się być faworytem do pozyskania Joshuy Zirkzee. Choć niemal wszystkie warunki umowy zostały uzgodnione, przeszkodą okazała się prowizja dla agenta. Klub z Mediolanu odmawia zapłacenia około 15 milionów euro, co skomplikowało finalizację transferu. Z kolei otoczenie Zirkzee nie spieszy się z zamknięciem umowy, mając na uwadze zainteresowanie ze strony innych europejskich klubów. Jednym z nich jest Juventus, który ma w swoich rękach mocny atut w postaci nowego trenera Thiago Motty.

POLECAMY TAKŻE

Thiago Motta był przez ostatnie dwa sezony trenerem Bologni, gdzie dobrze współpracował z Zirkzee. Pod jego wodzą napastnik osiągnął znakomity poziom, a Rossoblu zakończyli sezon na piątym miejscu. Motta chętnie widziałby Zirkzee w Turynie, wierząc, że holenderski napastnik doskonale uzupełniłby się z Dusanem Vlahoviciem.

Jednak Juventus, mimo swojego zainteresowania, na razie nie dysponuje wystarczającymi środkami finansowymi, aby zrealizować ten transfer. W związku z tym klub najpierw będzie musiał sprzedać kilku zawodników, a wśród nich wymienia się Moise Keana i Filipa Kosticia, którzy nie znajdują się w planach na kolejny sezon.

Stara Dama wierzy, że uda jej się pozyskać potrzebne środki na transfer gwiazdy holenderskiej piłki, a Thiago Motta w roli nowego trenera ułatwi negocjacje. Jednak na ten moment, przyszłość Joshuy Zirkzee pozostaje niepewna, ale jedno nie podlega wątpliwości – zarówno AC Milan, jak i Juventus będą walczyć o podpisanie kontraktu z młodym talentem, a saga zapewne będzie miała swoją kontynuację po Euro 2024.

Zobacz również: Mbappe wywołał burzę we Francji apelem o pójście na wybory. Skrajne komentarze

Komentarze