Szczęsny nie chce odchodzić z Juventusu
Juventus zrealizował transfer Michela Di Gregorio z Monzy, uznawanego za jednego z najbardziej utalentowanych młodych bramkarzy we Włoszech, za 18 milionów euro plus 2 miliony bonusów. Cristiano Giuntoli, dyrektor sportowy Starej Damy, zdecydował się na ten ruch, pomimo obecności Wojciecha Szczęsnego i Mattii Perina w składzie chcąc zabezpieczyć przyszłość bramki Bianconerich.
Giuntoli, jak zwykle konsekwentny w swoich decyzjach strategicznych, ma na celu znalezienie rozwiązania, które pozwoliłoby sprzedać Szczęsnego i zaoszczędzić na jego wysokim wynagrodzeniu. Pojawiły się już zapytania ze strony klubów z Arabii Saudyjskiej, co daje nadzieję na realną ofertę.
Pomimo planów klubu, Wojciech Szczęsny nie zamierza opuszczać Turynu. Polski bramkarz jest pewien, że utrzyma miejsce w pierwszym składzie, nawet po przyjściu Di Gregorio, i chce pozostać w Juventusie do lata 2025, kiedy to wygasa jego kontrakt. Szczęsny czuje się w Turynie jak w domu, a jego rodzina również nie chce zmieniać miejsca zamieszkania, przekonuje “Calciomercato”. Zgodnie z informacjami zebranymi przez redakcję, Szczęsny miał powiedzieć kolegom z drużyny, że chce zakończyć swoją karierę piłkarską właśnie w Juventusie.
Przyszłość Wojciecha Szczęsnego w Juventusie pozostaje niepewna. Giuntoli ma trudne zadanie przekonania byłego bramkarza Arsenalu do zmiany decyzji. Transfer Di Gregorio sugeruje, że Juventus już teraz przygotowuje się do zmiany na pozycji bramkarza, ale ostateczne rozstrzygnięcia mogą zależeć od dalszych negocjacji i decyzji samego Szczęsnego.
Zobacz również: Modrić i Real Madryt. Ta historia będzie trwać nadal
A za rok już nie będzie się czuł w Turynie jak w domu….
Roni oszczędź slowa jak nie chodzisz w czyichś butach.bo łatwo ci komentować niz pokazać coa wiecej
Coś wiecej