Były prezes optymistą przed Euro
Już za kilka dni Michał Probierz ogłosi swoją kadrę na Euro 2024. Selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Polski na turniej w Niemczech zabierze 26 piłkarzy, którzy najpierw będą rywalizować z Holandią, następnie Austrią, a na zakończenie fazy grupowej z Francją. Niemniej zanim mistrzostwa u naszych zachodnich sąsiadów się rozpoczną, nasz zespół czeka kilkanaście dni przygotowań i treningów. W tym czasie towarzysko zmierzymy się z Ukrainą oraz Turcją.
Jednak to, co zawsze najbardziej rozpala wyobraźnię kibiców w naszym kraju, to powołania. Wielu ekspertów oraz komentatorów nie spodziewa się jakiś wielkich zaskoczeń i sensacyjnych nazwisk na liście. Podobnego zdania jest także Zbigniew Boniek, który w rozmowie z Marcinem Ryszką na kanale Goal.pl powiedział, że dywagacje mogą dotyczyć trzech, może czterech piłkarzy, którzy i tak nie będą ważnymi ogniwami kadry.
– W moim rankingu Arkadiusz Milik jest bardzo wysoko. Jest bardzo groźny w momencie wejścia z ławki. Michał Probierz powiedział, że weźmie czterech napastników; Lewandowskiego, Buksę, Świderskiego i Piątka, więc jak nie weźmie Arka, to będzie jego przemyślana decyzja – ocenił Zbigniew Boniek dla Goal.pl.
– Ja nie pamiętam, żebyśmy wygrali ostatnio jakiś ważny mecz. Walię pokonaliśmy po karnych, ale w meczu był remis. Holendrzy nie są tak mocni, jak się wielu wydaje. Austriacy z kolei są mocni, większość z nich gra w Bundeslidze, ale to nie są jacyś fenomenalni gracze. A z Francuzami można spróbować powalczyć. Nasza drużyna ma bardzo szeroko rozstawione widełki, z wszystkimi możemy przegrać i prawie ze wszystkimi wygrać – dodał.
Czytaj więcej: Złota Piłka dla Jude’a Bellinghama? Anglik ma innego faworyta!
Komentarze