Trzeci mecz z rzędu z czerwoną kartką dla zawodnika Wisły Kraków
Wisła Kraków marzy, by znów zagrać w PKO Ekstraklasie, ale sama sobie utrudnia powrót do elity słabą i nieodpowiedzialną grą. Mogłoby się wydawać, że po triumfie w Pucharze Polski Biała Gwiazda będzie kontynuować znakomitą grą również na poziomie Fortuna 1 Ligi. Tak się jednak nie stało. Tuż po wielkim sukcesie na PGE Narodowym Wisła Kraków tylko zremisowała z ostatnim w tabeli Zagłębiem Sosnowiec, chociaż rywale grali w osłabieniu po czerwonej kartce Polyarusa. Co więcej, jeden punkt uratował w 90. minucie Angel Rodado.
Później rozpoczęła się czarna seria krakowskiego zespołu. Biała Gwiazda kończyła w “dziewiątkę” przegrane 3:4 starcie z Lechią Gdańsk. Najpierw w 56. minucie drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartę obejrzał Junca, a w 82. minucie z boiska został wyrzucony Collley. Przed tygodniem Wisła rozgrywała natomiast bardzo ważne spotkanie z GKS-em Katowice, które zakończyło się klęską krakowian aż 2:5. W tym starciu znów zespół z Kraków musiał grać w osłabieniu, bowiem czerwoną kartkę już w 5. minucie obejrzał Satrustegui.
Ten wynik sprawił, że Wisła mocno utrudniła sobie walkę o awans do PKO Ekstraklasy i udział w barażach. Przed ostatnią serią gier już nie wszystko zależało do Białej Gwiazdy, która musiała również liczyć na korzystne rozstrzygnięcia innych meczów. Jednak w starciu z Bruk-Betem Termalica wydawała się się zdecydowanym faworytem. Ale Wisła i tak skomplikowała swoją sytuację, gdy w 25. minucie czerwoną kartką ukarany został Carbo. Zatem to już trzeci mecz z rzędu z czerwoną kartką dla piłkarza Białej Gwiazdy.
Zobacz również: Motor Lublin coraz bliżej baraży. Podbeskidzie fatalne na pożegnanie z ligą [WIDEO]
Komentarze