Jagiellonia zawiodła w kluczowym momencie, Śląsk nowym liderem
Piast Gliwice w 33. kolejce Ekstraklasy podejmował przed własną publicznością Jagiellonię Białystok. Duma Podlasia ze względu na zwycięstwo bezpośredniego rywala w walce o mistrzostwo (Śląsk wygrał 2:0 z Radomiakiem) potrzebowała przynajmniej punktu, aby obronić fotel lidera. Po emocjonującej końcówce ostatecznie padł remis (1:1), a żółto-czerwoni pozostali liderem ligi.
Na pierwszą bramkę w meczu kibicom zebranym na stadionie w Gliwicach przyszło czekać aż do 77. minuty spotkania. Niefortunnie wybita piłka przez obronę gości spadła pod nogi pomocnika Piasta. Michael Ameyaw długo się nie zastanawiał i huknął potężnie w światło bramki, a futbolówka wpadła prosto w okienko.
Wynik (1:0) dla zespołu Piasta powodował, że Jagiellonia w wirtualnej tabeli zajmowała 2. miejsce z punktem straty do Śląska Wrocław. Duma Podlasia jednak nie chciała dać za wygraną i dążyła do zdobycia bramki wyrównującej. W 90. minucie gry kamień z serca drużynie z Białegostoku zdjął Jesus Imaz. Hiszpan znalazł trochę miejsca w polu karnym rywala i wykorzystał celne podanie Dominika Marczuka. Gol Imaza nie tylko zapewnił cenny punkt Jagiellonii, ale również sprawił, że żółto-czerwoni ponownie znaleźli się na szczycie tabeli.
Sytuacja w tabeli ligowej PKO BP Ekstraklasy przed ostatnią kolejką sezonu zrobiła się niezwykle ciekawa. Zarówno Jagiellonia Białystok, jak i Śląsk Wrocław mają po 60 punktów. Dzięki lepszemu bilansowi bezpośrednich spotkań to podopieczni Adriana Siemieńca pozostają liderem. Kwestia mistrzostwa Polski rozstrzygnie się za tydzień w sobotę. Jaga na własnym stadionie zmierzy się z Wartą Poznań, zaś Śląsk uda się na wyjazd do Częstochowy, aby stawić czoła Medalikom. Oba spotkania zostaną rozegrane o godzinie 17.30.
Komentarze