Jedna dobra okazja wystarczyła, by Paris-Saint Germain wywiózł trzy punkty ze stadionu Angers. Pierwszą bramkę w sezonie zdobył Kurzawa.
Paris-Saint Germain wyglądało tak, jak często w tym sezonie Ligue 1. W defensywie goście często odpuszczali bądź w ten aspekt gry nie włączało się wystarczająco dużo graczy. W ataku, natomiast, często brakowało błysku albo zawodnicy skupiali się na indywidualnych popisach. Neymar, przykładowo, wziął sobie chyba za punkt honoru, by jeszcze przed przerwą założyć siatkę każdemu z rywalowi. Wychodziło mu to raz lepiej, raz gorzej. Już w 2. minucie to gospodarze mogli wyjść na prowadzenie, ale za słabo uderzył Pierrick Capelle. Po stronie gości po jednej dobrej okazji zmarnowali Kylian Mbappe i Neymar. Francuz usiłował lobować Paula Bernadoniego, gdy powinien go minąć, a Brazylijczyk zepsuł idealne podanie od Angela Di Marii, uderzając w boczną siatkę.
Trudno było powiedzieć coś dobrego na temat gry paryżan przed przerwą, a po zmianie stron wiele się w tej kwestii nie zmieniło. Ostatecznie jednak, po jednej składnej akcji, objęli prowadzenie. Wzięli w niej udział dwaj skrajni defensorzy. Thomas Meunier szukał dośrodkowaniem Kyliana Mbappe, ale tę wrzutkę wybił Romain Thomas. Defensor Angers zrobił to na tyle niefortunnie, że piłka została skierowana w stronę Layvina Kurzawy. Lewy obrońca nie namyślał się długo i mocnym strzałem z woleja zdobył, jak się okazało, jedyną bramkę w spotkaniu. Poza samą, bezbarwną, grą, problemem dla trenera Mauricio Pochettino jest fakt, że zdobywca gola opuścił boisko przedwcześnie w wyniku kontuzji.
Paris-Saint Germain cierpiało na stadionie imienia Raymonda Kopy, ale ostatecznie wyszarpało trzy punkty i wywarło presję na Olympique’u Lyon. Paryżanie bowiem zajęli fotel lidera. Podopieczni trenera Garcii będą musieli w niedzielę pokonać u siebie Metz, by na niego wrócić.
Komentarze