Conte wraca na szczyt listy życzeń włoskiego giganta

Antonio Conte znów znajduje się na szczycie listy potencjalnych kandydatów na nowego trenera Napoli, wyprzedzając Stefano Pioliego, Vincenzo Italiano oraz Gian Piero Gasperiniego. Po kryzysowym okresie i ostatniej domowej porażce 0:2 z Bologną, nawet kwalifikacja do Ligi Konferencji wydaje się być trudnym zadaniem dla Azzurrich.

Antonio Conte
Obserwuj nas w
PA Images / Alamy Na zdjęciu: Antonio Conte

Conte jednak zdecyduje się przyjąć ofertę Napoli

Sytuacja zmusza prezydenta Napoli, Aurelio De Laurentiisa, do przemyśleń nad odbudową składu, co wpływa na jego decyzje personalne. De Laurentiis już wcześniej, w styczniu, próbował przekonać Antonio Conte do zakończenia jego rocznego urlopu, jednak bez skutku. W ostatnich miesiącach wydawało się, że wysokie wymagania finansowe Włocha spowodowały, że stracił on na znaczeniu w hierarchii kandydatów.

POLECAMY TAKŻE

Jednak według eksperta ds. transferów Sportitalia, Alfredo Pedulli, sytuacja uległa zmianie i Conte znów jest wysoko ceniony za swoją umiejętność motywowania zespołu, który wykazuje oznaki słabości psychicznej i braku dynamiki. Chociaż Gasperini mógłby być idealnym wyborem dla De Laurentiisa, wydaje się mało prawdopodobne, aby opuścił Atalantę po tym, jak doprowadził drużynę do finałów Ligi Europy i Coppa Italia.

Pioli i Italiano pozostają alternatywami, ponieważ mają opuścić odpowiednio Milan i Fiorentinę tego lata. Jednakże, według Sportitalia, Antonio Conte jest otwarty na dołączenie do Napoli przed rozpoczęciem nowego sezon, więc wszystko zależy od tego, czy De Laurentiis zdecyduje się zainwestować znaczne środki w jego wynagrodzenie, a także w nieunikniony koszt odbudowy zespołu. Oczywistym jest, że Conte to trener, który będzie oczekiwał konkretnych wzmocnień od władz klubu.

Napoli stoi przed ważnym wyborem, który zaważy na przyszłości klubu i może znacząco wpłynąć na jego wyniki w nadchodzących sezonach.

Zobacz również: Probierz zdradził szczegóły przed Euro. Z nich wybierze kadrę na turniej

Komentarze