Warta Poznań w trzy minuty zszokowała Widzew Łódź
Niedzielne zmagania na boiskach PKO Ekstraklasy rozpoczęły się na stadionie w Grodzisku Wielkopolskim, w którym Warta Poznań podejmowała Widzew Łódź. Zespół Dawida Szulczka chciał przybliżyć się do utrzymania w elicie, który miał raptem trzy punkty przewagi nad Koroną Kielce znajdują się w strefie spadkowej. Margines błędu jest coraz mniejszy w końcówce sezonu. Nastroje w Widzewie są dużo lepsze, gdyż plasują się w środku tabeli.
Na pierwszego gola nie musieliśmy długo czekać. W 9. minucie Warta stworzyła przewagę w polu karnym gości. Kajetana Szmyta uderzył w stronę bramki Rafała Gikiewicza, a Andrejs Ciganiks pechowo skierował piłkę do własnej siatki. W 12. minucie piłkarze Warty cieszyli się z kolejnego trafienia. Mateusz Kupczak kapitalnie uderzył z dystansu zewnętrzną częścią stopy, a piłka nabrała takiej rotacji, że Gikiewicz był bezradny i drugi raz tego dnia skapitulował.
Maciej Żurawski ucierpiał w pierwszym kwadransie gry i trener gospodarzy musiał dokonać wymuszone zmiany. Na boisku w 16. minucie minucie pojawił się Tomas Prikryl. W pierwszej odsłonie kłopoty zdrowotne przytrafiły się również Bartłomiejowi Pawłowskiemu, który po pomocy medycznej zdołał po chwili wrócić do gry.
Goście nie załamali się i strzelili kontaktowego gola w 44.minucie, kiedy Antoni Klimek idealnie zacentrował na głowę Jordiego Sancheza. W drugiej połowie gole nie padły i ostatecznie Warta dowiozła dziewiąte zwycięstwo w sezonie.
Teraz przed Wartą wyjazdowe spotkanie z Puszczą Niepołomice, która również jest uwikłana w walkę o utrzymanie. Natomiast Widzew podejmie na własnym obiekcie z Zagłębiem Lubin.
Warta Poznań – Pogoń Szczecin 2:1 (2:1)
1:0 Andrejs Ciganiks 9′ (sam)
2:0 Mateusz Kupczak 12′
2:1 Jordi Sanchez 44′
Komentarze