Zagłębie wygrało 2:0 z Rakowem, koniec marzeń o Europie?
Zagłębie Lubin w spotkaniu 31. kolejki PKO BP Ekstraklasy rywalizował na własnym stadionie z obecnym mistrzem Polski – Rakowem Częstochowa. Starcie na KGHM Zagłębie Arena nie obfitowało w wiele goli, ale w zamian przyniosło zaskakujący rezultat, bowiem gospodarze wygrali (2:0) po bramkach Kacpra Chodyny oraz Juana Munoza . Porażka Medalików praktycznie przekreśla matematyczne szanse na obronę mistrzowskiego tytułu.
Podopieczni Waldemara Fornalika przeprowadzili doskonały atak pozycyjny tuż przed przerwą. Akcję na lewej flance rozpoczął Grzybek, a następnie Miedziowi celnie wymienili kilka podań bezpośrednio przed polem karnym Rakowa. Gdy piłka była pod nogą Makowskiego ten wypatrzył wbiegającego w pole karne Kacpra Chodynę. 24-latek będąc oko w oko z bramkarzem, skierował piłkę do siatki, otwierając wynik meczu.
Choć stroną dominującą w tym meczu była drużyna spod Jasnej Góry, to ekipie Dawida Szwargi brakowało skuteczności. Gdy Raków miał coraz większe problemy ze zdobyciem bramki wyrównującej, Zagłębie Lubin zadało ostateczny cios. W 87. minucie wynik na (2:0) podwyższył napastnik gospodarzy – Juan Munoz. Hiszpan zdobył swoją czwartą bramkę w lidze oraz przypieczętował zwycięstwo w starciu z mistrzem Polski.
Lubinianie po zdobyciu kompletu punktów awansowali na 9. miejsce w Ekstraklasie. Natomiast Raków po sensacyjnej porażce zajmuje 6. pozycję z dorobkiem 49 punktów. Lider, czyli Jagiellonia Białystok ma siedem oczek przewagi i jeden mecz rozegrany mniej. Częstochowianie praktycznie stracili wszystkie matematyczne szanse na obronę mistrzowskiego tytułu.
Komentarze