- Górnik Zabrze w 2024 roku jest najlepiej punktującą ekipą w PKO Ekstraklasie, mogąc pochwalić się bilansem 25 punktów wywalczonych po zimowej przerwie
- Lukas Podolski po spotkaniu z ŁKS-em nie krył radości z kolejnej wygranej drużyny. Jednocześnie przestrzegał, aby jego zespół nie podążył drogą Lechii Gdańsk, która awansie do europucharów kilka miesięcy później zaliczyła spadek do 1 Ligi
- Mistrz świata dał do zrozumienia, że zmiana władzy w mieście może być inspiracją do poukładania spraw organizacyjnych w klubie z Zabrza
Górnik zachwyca sportowo, niepokoi organizacyjnie
Górnik Zabrze aktualnie plasuje się na trzecim miejscu w tabeli PKO Ekstraklasy. Drużyna Jana Urbana jest w 2024 roku rewelacją rozgrywek, imponując swoją grą do przodu. Lawrence Ennali, Adrian Kapralik czy Kamil Lukoszek to już zawodnicy, którzy sieją postrach na ligowych boiskach. Tymczasem po starciu z ŁKS-em z dziennikarzami rozmawiał Lukas Podolski. Mistrz świata wypowiedział się nie tylko na tematy piłkarskie, ale też organizacyjne.
– Historii jeszcze nie ma. Będzie się ją oceniało po zakończeniu sezonu. Przed nami zostały jeszcze cztery finały. Pokazaliśmy, że jesteśmy drużyną, chcącą walczyć o czołowe lokaty. Wygraliśmy 4:1, wywalczyliśmy trzy punkty, na trybunach był prawie komplet widzów i fajnie. Tak ma być – rzekł Podolski przed mikrofonem Goal.pl.
Sobotnie starcie było pierwszym na arenie im. Ernesta Pohla w nowej erze już po wyborach prezydenckich, w których Agnieszka Rupniewska wygrała z Małgorzatą Mańką-Szulik w II turze. Była odczuwalna na trybunach atmosfera fety. Na początku rywalizacji fani zabrzańskiej ekipy rzucili na murawę serpentyny, a chwilę później w sektorze zajmowanym przez najzagorzalszych kibiców Górnika kibice machali wieloma flagami, co tworzyło fajną atmosferę. Odniósł się też do tego kluczowy gracz zabrzan.
– Będąc w czołówce tabeli, to przyciąga kibiców na trybuny. Chciałbym jednak, aby na Górnika była moda niezależnie od wyników. Chciałbym, aby kibice wypełniali trybuny niezależnie od tego, czy jest fajna pogoda, czy nie. Musi być DNA u kibiców, aby przychodzili cały czas na trybuny. Wierzę, że jak skończy się budowa czwartej trybuny, to tak będzie cały czas. Można było odczuć, że atmosfera była trochę inna na trybunach, niż to miało miejsce w ostatnich miesiącach – mówił zawodnik 14-krotnego mistrza Polski.
Lukas Podolski po meczu Górnik Zabrze – ŁKS
Zabrze jest już po wyborach prezydenckich. Niemniej sytuacja Górnika wciąż nie jest poukładana. Na dzisiaj w klubie brakuje osób decyzyjnych. Nie ma też informacji, czy będzie zmiana właściciela. Mając na uwadze, że do końca trwającej kampanii zostały już tylko cztery kolejki i będzie trzeba skupić się na budowie składu na nowy sezon, to u fanów zabrzańskiej drużyny może pojawiać się niepokój związany z niepewną przyszłością klubu. Podolski nie ukrywa, że tez o tym myśli.
– Cały czas nie wiadomo, co będzie dalej klubie. Nie patrzę na to, co dzieje się w Górniku przez pryzmat naszych wyników czy tego, które miejsce w tabeli mamy. Chodzi raczej o to, co się w klubie dzieje. Zobaczymy, jak to będzie wyglądało dalej. Wciąż nie ma w klubie prezesa i dyrektora sportowego. Zobaczymy, jak się wszystko poukłada w klubie przez najbliższe dwa czy trzy tygodnie. Zobaczymy też, jak rozwinie się temat zmiany właściciela czy inwestora, a może jakieś decyzje aktualny właściciel podejmie. Wielu zawodnikom kończą się kontrakt. Niektórzy chcą odejść. Trzeba to zatem poukładać. Czeka nas wszystkich trudna praca – mówił wprost 38-latek.
Gónik Zabrze wywalczy miejsce w europucharach w sezonie 2023/2024?
- Tak
- Nie
- Trudno powiedzieć
– Teraz może cieszymy się i jest fajnie, ale dobrym przykładem jest Lechia Gdańsk. Też to była ekipa, która wywalczyła miejsce w eliminacjach do europejskich pucharów. Wszystko było super, a później spadli z ligi. To dało mi do myślenia, że podobnie może być w Górniku. Tak się zdarza w piłce. Trzeba zatem uważać. Nasz klub nie jest jeszcze tak poukładany, aby grać co roku o puchary. Nie ma jeszcze 25 zawodników w Górniku, którzy mogliby o to walczyć. Jeśli jednak uda nam się wywalczyć takie miejsce, to będziemy chcieli stawić temu czoła. Może to da nam więcej pieniędzy – uzupełnił piłkarz.
Podolski ma umowę z Górnikiem ważną do końca czerwca 2025 roku. W tym sezonie zawodnik wystąpił w 23 meczach, licząc wszystkie rozgrywki. Strzelił w nich trzy gole i zaliczył cztery asysty.
Czytaj więcej: Trenerzy po meczu Górnik – ŁKS. “Jest bałagan. Nie odkryjemy nic nowego”
Komentarze