Raków o krok od rozczarowania
Raków Częstochowa wiosną notuje rozczarowujące wyniki i w zasadzie pożegnał się z nadziejami na mistrzostwo Polski. Celem na ostatnie mecze sezonu 2023/2024 jest zajęcie miejsca, które zagwarantuje grę w europejskich pucharach. Zdaje się, że ekipa Dawida Szwargi również z tym będzie miała spore problemy.
W sobotę Medaliki grały na wyjeździe z Widzewem Łódź, który wiosną jest jednym z najlepiej punktujących zespołów w stawce. Trudno było wskazać wyraźnego faworyta, natomiast spotkanie znakomicie ułożyło się dla obecnego jeszcze mistrza Polski, który od 15. minuty grał w przewadze jednego zawodnika. Bezpośrednią czerwoną kartką ukarany został Marek Hanousek, który spóźnił się w swoim zagraniu i dość brutalnie sfaulował rywala.
Zgodnie z przewidywaniami Raków rzucił się wówczas do ataków. W pierwszej połowie bardzo dobrze radził sobie Rafał Gikiewicz, który konsekwentnie bronił dostępu do swojej bramki. Najgroźniejszy po stronie gości był Ante Crnac, który oddał kilka strzałów, lecz żaden nie zaskoczył golkipera Widzewa.
Po zmianie stron obraz gry wyglądał podobne. Widzew skutecznie się bronił, a Raków próbował zaskoczyć defensywę rywala. Nie wychodziło aż do 81. minuty, kiedy to fantastyczną bombę z dystansu posłał Władysław Koczergin. Ukrainiec precyzyjnie uderzył z dystansu, nie dając szans Gikiewiczowi.
Była to jedyna bramka w tym spotkaniu. Raków zwyciężył i wciąż ma szanse na grę w europejskich pucharach. Do trzeciego Śląska Wrocław traci tylko dwa punkty.
Komentarze