Mistrzowie Polski poza pucharami?
Dawid Szwarga rozpoczął swoją przygodę z Rakowem Częstochowa imponująco. Przechodził przez kolejne rundy eliminacji do europejskich pucharów, a koniec końców awansował z drużyną do fazy grupowej Ligi Europy. Gra na kilku frontach stała się jednak problematyczna, gdyż Medaliki zajęły w grupie ostatnie miejsce, a w Ekstraklasie także nie punktowały zbyt dobrze.
W rundzie wiosennej pozostała Rakowowi już tylko gra na krajowym froncie. Po kompromitującej porażce z Piastem Gliwice (0-3) odpadł z Pucharu Polski, a serii zwycięstw nie mógł zaliczyć także w Ekstraklasie. Choć cała czołówka punktuje dość przeciętnie, Raków nie był w stanie zbliżyć się do liderującej Jagiellonii Białystok. Co więcej, najprawdopodobniej nie zagra nawet w europejskich pucharach.
Raków powinien zwolnić Dawida Szwargę?
- Tak
- Nie
- Nie mam zdania
W piątek Raków przegrał na własnym terenie z Górnikiem Zabrze 0-1 i spadł na szóste miejsce w tabeli. Kibice domagają się zwolnienia Szwargi, pod wodzą którego drużyna prezentuje się coraz gorzej. Do tej pory właściciel klubu kilkukrotnie zabierał głos w temacie trenera, deklarując, że w dalszym ciągu ma poparcie. Czy seria pięciu kolejnych meczów bez wygranej skłoni go do zmiany? Po meczu Szwarga przyznał, że odpowiedzialność za wyniki spoczywa na jego barkach.
– W tej rundzie wygraliśmy tylko trzy mecze i odpowiedzialność za to spoczywa na moich barkach. Trzeba tą odpowiedzialność unieść, dopóki będę oczywiście mógł tą odpowiedzialność nieść. Uważam, że na tą jedną bramkę przy stanie 0:0 zasłużyliśmy. Natomiast okoliczności tego, jak tracimy punkty w tej rundzie są bardzo zbliżone właściwie w każdym meczu i tutaj było podobnie zabrakło nam konsekwencji, wygrania pozycji w strefie i tracimy bramkę, która finalnie daje zwycięstwo Górnikowi – powiedział Szwarga na pomeczowej konferencji.
Zobacz również: Sławomir Peszko zmienił plany na przyszłość. Zdradził, co dalej z Wieczystą
Komentarze