Falstart Milanu, niebywała skuteczność AS Romy
AS Roma po zwycięstwie (1:0) w pierwszym ćwierćfinałowym meczu Ligi Europy z AC Milanem na własnym stadionie musiała bronić korzystnego wyniku. Jednak podopieczni Daniele De Rossiego nie zamierzali skupiać się tylko na grze defensywnej. Pierwsze dwadzieścia minut spotkania było piorunujące w wykonaniu rzymskiego zespołu.
Worek z bramkami otworzył w 12. minucie otworzył Gianluca Mancini, który wykorzystał fakt, że piłka po odbiciu od słupka wpadła pod jego nogi. Obrońca miał ułatwione zadanie i skierował futbolówkę do pustej bramki. Osiem minut później wynik na 2:0 podwyższył Paulo Dybala. Argentyńczyk technicznym strzałem w prawy dolny róg bramkarza pokonał francuskiego golkipera.
Przy bramce Dybali tytaniczną pracę wykonał Romelu Lukaku, który w pojedynku z obrońcą Milanu prawie czołgał się, aby zdążyć, sięgnąć piłkę, zanim ta wyjdzie za linię końcową.
Mancini imponuje skutecznością
Gianluca Mancini po raz drugi w tym dwumeczu strzelił bramkę. Biorąc pod uwagę fakt, że Włoch nominalnie występuje na pozycji środkowego obrońcy, to trzeba przyznać, że ma dryg w polu karnym rywali. W pierwszym meczu 28-latek również bardzo szybko trafił do siatki, bowiem już 17. minucie wykorzystał podanie Paulo Dybali.
Komentarze