- Nie brakowało goli w niedzielnym starciu z udziałem ŁKS-u i Radomiaka
- Dwa trafienia zaliczył Kay Tejan
- Łodzianie odnieśli piąte zwycięstwo, a z jedenastą porażką musieli pogodzić się Zieloni
Skuteczny ŁKS, rozczarowujący Radomiak
ŁKS do rywalizacji z Radomiakiem przystępował, mając zamiar odnieść piąte zwycięstwo w tej kampanii. Zadanie nie było jednak łatwe, bo swoje ambicje mieli też podopieczni Macieja Kędziorka podbudowani wygraną nad Rakowem Częstochowa (2:1). Ekipa z Radomia liczyła na 10. zwycięstwo w kampanii, które praktycznie mogłoby zapewnić Zielonym utrzymanie w elicie.
W pierwszej odsłonie rywalizacji zespołem prezentującym lepsze oblicze na zielonej murawie byli gospodarze. ŁKS tworzył sobie więcej sytuacji strzeleckich, a także dłużej utrzymywał się przy piłce. Efektem tego była bramka zdobyta przez Kaya Tejana w 19. minucie. Holender wykorzystał świetne prostopadłe podanie od Daniego Ramireza. Na przerwę zatem łodzianie udali się w lepszych nastrojach.
W drugiej odsłonie wciąż więcej z gry mieli gospodarze. Niemniej piłkarza Radomiaka zaczęli oddawać więcej strzałów. Po jednym z nich w 49. minucie do wyrównania doprowadził Jardel. 26-latek wyróżnił się świetnym uderzeniem z rzutu wolnego. Sześć minut później znów jednak błysnął Tejan, notując swoje drugie trafienie w spotkanie. Tym razem napastnik ŁKS-u posłał piłkę po strzale z lewej nogi po dalszym słupku.
Sytuacja radomian jeszcze bardziej skomplikowała się w 57. minucie. Wówczas z powodu drugiej żółtej, a w konsekwencji czerwonej kartce plac gry musiał opuścić Rafał Wolski. Jednocześnie łodzianie byli naprawdę blisko piątej wygranej w tym sezonie i trzeciej w 2024 roku. Wynik rywalizacji podwyższył Engjel Hoti w 71. minucie. 27-latek oddał strzał z mniej więcej 16 metrów i trzy punkty zostało w Łodzi. Z kolei doliczonym czasie spotkania rozmiary porażki Radomiaka zmniejszył Gulherme.
Łódzki KS – Radomiak 3:2 (1:0)
1:0 Kay Tejan 19′
1:1 Jardel 49′
2:1 Kay Tejan 55′
3:1 Engjell Hoti 71′
3:2 Gulherme 90+2′
Komentarze