- Pogoń Szczecin przegrała ostatni mecz ligowy z Lechem Poznań
- Już w piątek Portowcy zmierzą się z Ruchem Chorzów
- Jens Gustafsson wierzy w zwycięstwo i liczy marsz w górę tabeli
Krok po kroku
Po awansie do finału Pucharu Polski nadszedł czas na zimny prysznic dla Pogoni Szczecin. W poprzedni weekend Portowcy przegrali z Lechem Poznań 0:1 po golu Mikaela Ishaka. Okazja do rehabilitacji nadejdzie jednak szybko, ponieważ Pogoń już w piątkowy wieczór podejmie Ruch Chorzów.
– Ruch to drużyna, która dostosowuje się do przeciwnika. Po Nowym Roku ich wyniki wyglądają dużo lepiej. Widziałem dość sporo ich meczów. To dla każdego trudny rywal, zespół mocny fizycznie i bardzo szybki z przodu – komplementował swojego kolejnego rywala Szwed.
Szkoleniowiec Portowców pozostaje optymistycznie nastawiony przed intensywną końcówką sezonu.
– Z tego co mi wiadomo, jesteśmy wciąż w wyścigu o trzy czołowe lokaty w Ekstraklasie. Mieliśmy lepsze i gorsze momenty w tym sezonie, zwłaszcza mówię tu o tym słabszym momencie na początku sezonu. Musimy jednak cały czas iść w kierunku, który obraliśmy. Możemy wrócić do tego pytania 26 maja i zobaczymy, jak to się wszystko wtedy zakończy – powiedział.
Przed Pogonią kluczowy miesiąc obecnej kampanii. W lidze zmierzą się oni jeszcze m.in. z Jagiellonią Białystok i Rakowem Częstochowa. Dodatkowo, 2 maja zagrają w finale Pucharu Polski z Wisłą Kraków.
Komentarze