- Śląsk Wrocław nie wygrał w trzecim kolejnym meczu ligowym, remisując z Piastem Gliwice
- Solidnie w klasyfikacji kanadyjskiej zapunktował Erik Exposito
- Hiszpański napastnik strzelił gola i zaliczył asystę
- W ekipie z Gliwic błysnął Patryk Dziczek
Śląsk wrócił na zwycięski szlak, pokonując Piasta Gliwice
Śląsk Wrocław przed reprezentacyjną przerwą zaliczył remis z Puszczą Niepołomice (0:0) i porażkę z Jagiellonią Białystok (1:3). Tym samym plany o mistrzowskim tytułu mocno się skomplikowały. Piast Gliwice chciał natomiast wrócić na zwycięskie tory po przegranej z Legią Warszawa (1:3). Rywalizacja na arenie przy Okrzei zapowiadała się bardzo ciekawie.
Wynik spotkania został otwarty dopiero przerwie. Wówczas na prowadzenie gliwiczan wyprowadził Jorge Felix, chociaż pierwotnie trafienia Hiszpana nie zaliczył sędzia Szymon Marciniak. Po weryfikacji VAR decyzja została jednak poprawiona i Piast mógł cieszyć się z gola.
Po stracie pierwszej bramki goście wzięli się do pracy. Do wyrównania doprowadzili w 63. minucie. Gola dla Śląska strzelił Erik Exposito. Najlepszy napastnik Wojskowych odblokował się zatem po sześciu ligowych występach bez gola.
Tymczasem w 68. minucie bramkę na 2:1 dla wrocławskiej ekipy zdobył Petr Schwarz. Zawodnik śląska wykorzystał podanie Exposito i wydawało się, że trzy punkty powędrują do Wrocławia. Niemniej w końcówce zawodów na oczach selekcjonerach Michała Probierza błysnął Patryk Dziczek, strzelając gola na 2:2 i finalnie obie drużyny musiały podzielić się punktami.
Czytaj więcej: Emocje w Częstochowie. Dwa powroty, cudowny gol na remis w ostatniej akcji! [WIDEO]
Komentarze