- Matty Cash po raz kolejny nie był w stanie pomóc reprezentacji Polski
- Tomasz Hajto kwestionuje obecność gracza Aston Villi w kadrze
- Uważa go za najsłabszego prawego obrońcę od 30 lat
Cash zawodzi. Hajto równa go do najsłabszych
Reprezentacja Polski wywalczyła w marcu awans na tegoroczne Mistrzostwa Europy. Udało się to osiągnąć po wygranym meczu z Walią, rozgrywanym w Cardiff. W decydującym momencie drużynie nie zdołał pomóc Matty Cash, który w pierwszym spotkaniu barażowym z Estonią nabawił się urazu i zmuszony był opuścić zgrupowanie.
Powołanie prawego obrońcy Aston Villi wydawało się znakomitą wiadomością. Im dłużej gra jednak dla kadry, tym pojawia się wobec niego coraz więcej wątpliwości. Cash nie prezentuje się tak dobrze, jak na co dzień w Premier League, a nawet przegrywa rywalizację – choćby z Przemysławem Frankowskim.
Cashowi oberwało się nawet za powrót do klubu. Tomasz Hajto sugeruje, że powinien być wspólnie z kadrą w Cardiff.
– Jeżeli Cash identyfikuje się z naszym hymnem, naszymi barwami, to powinien zostać, pojechać z chłopakami do Walii.
– Nie chciałbym z kogoś na siłę robić reprezentanta. W reprezentacji gra bardzo przeciętnie. W ostatnich 25-30 latach jest najsłabszy z prawych obrońców. Robi dużo wiatru, ale pożytku niewiele. Ma potencjał biegowy, ale w reprezentacji jakoś się spala – wyjaśnił Hajto w “Prawdzie Futbolu”.
Zobacz również: Barcelona ułożyła listę pożądanych trenerów. Jest na niej Xavi!
Komentarze