- Górnik wygrał Wielkie Derby Śląska z Ruchem
- To druga porażka Ruchu z Górnikiem w tym sezonie
- Kibicowski skandal po meczu na Stadionie Śląskim
Wymiana ciosów Ruchu i Górnika po WDŚ
O zniszczeniach na Stadionie Śląskim po meczu Ruchu Chorzów z Górnikiem Zabrze zakończonym zwycięstwem zabrzan 2:1 informował między innymi Rafał Musioł na łamach Dziennika Zachodniego. Już w niedzielę specjalne oświadczenie w tej sprawie wydali Niebiescy.
W poniedziałek z kolei do sprawy odniósł się Górnik Zabrze umieszczając komunikat w mediach społecznościowych. Poniżej prezentujemy jego pełną treść.
– Dnia 18.03.2024 r. o godz. 11:00 odbyło się spotkanie przedstawicieli Klubu z władzami Stadionu Śląskiego w sprawie stanu obiektu po 123. Wielkich Derbach Śląska. Górnik Zabrze nie powinien ponosić odpowiedzialności za brak właściwego nadzoru organizatora imprezy masowej.
Z naszych informacji wynika, że do zniszczeń doszło w momencie, gdy kibice Ruchu Chorzów próbowali sforsować bramę i wtargnąć na sektor Górnika. Ochrona skoncentrowała się przede wszystkim na powstrzymywaniu kibiców organizatora.
Jednocześnie pragniemy zwrócić uwagę, że zarówno przed meczem, jak i po zakończeniu spotkania, biuro bezpieczeństwa Górnika Zabrze nie zostało poinformowane i tym samym nie uczestniczyło w protokolarnym odbiorze oraz zdaniu sektora gości, co stanowi standardową procedurę.
Mamy nadzieję, że dzięki zapisom z kamer monitoringu, służby bezpieczeństwa szybko ustalą wszystkich sprawców aktów wandalizmu i pociągną ich do odpowiedzialności. Liczymy, że pozwoli to na skupienie uwagi publicznej na najważniejszym elemencie Wielkich Derbów Śląska, czyli wydarzeniach boiskowych, a więc drugim z rzędu zwycięstwie Trójkolorowych.
***
Na wpis, który pojawił się w mediach społecznościowych Górnika Zabrze bardzo szybko odpowiedział rzecznik prasowy Ruchu Chorzów. – Nie dość, że bezczelne, to jeszcze kłamliwe oświadczenie. Przedstawiciel Górnika Zabrze oczywiście był obecny przy oględzinach sektora gości po meczu. Możesz wygrać derby, ale klasy nie kupisz – napisał wprost Tomasz Ferens.
Na te słowa z kolei odpowiedział rzecznik prasowy Trójkolorowych Mateusz Antczak. – W sobotę nikt nie zaprosił naszego biura bezpieczeństwa na odbiór sektora (tak jak się to robi na wszystkich stadionach) i zaraz po meczu nie odbyły się oględziny (tak jak się to robi na wszystkich stadionach). Protokół został przygotowany dopiero dzisiaj (2 dni po meczu) i nasz przedstawiciel odmówił podpisania go na spotkaniu, bo z dokumentem chce się zapoznać także zarząd. Dajmy pracować policji i skupmy się na tym, co działo się na boisku.
Zobacz również: Niespodziewana zmiana w sztabie Michała Probierza! Odchodzi ważny członek kadry
Komentarze