- Kosta Vassiljev w przeszłości grał w Ekstraklasie
- Estończyk reprezentował barwy Jagiellonii Białystok oraz Piasta Gliwice
- 39-latek ocenił szansę Estończyków w meczu z reprezentacją Polski
Vassiljev widzi małe szanse na zwycięstwo z Polską
Reprezentacja Polski już w czwartek zagra na Stadionie Narodowym z Estonią. Do naszego kraju ponownie przyjedzie dobrze wspominany z gry w Ekstraklasie – Konstantin Vassiljev. Kapitan naszych najbliższych rywali mimo 39 lat wciąż potrafi zachwycać na piłkarskich boiskach. Aktualnie gra w rodzimej lidze, że zakłada barwy Flory Tallinn.
Reprezentant Estonii zapadł w pamięć polskim kibicom głównie z występów Ekstraklasie w latach 2014-2019. Na polskich boiskach bronił barw Jagiellonii Białystok oraz Piasta Gliwice. W sezonie 2016/2017 był wicekrólem strzelców w naszej lidze z dorobkiem 13 goli. Przed meczem z reprezentacją Polski udzielił wywiadu portalowi WP Sportowe Fakty. W rozmowie z dziennikarzem Piotrem Koźmińskim ocenił szanse Estonii na zwycięstwo w meczu z biało-czerwonymi oraz skomentował plotki transferowe związane z Robertem Lewandowskim.
– Wizualizując sobie ten mecz, wydaje mi się, że kluczem będzie tu cierpliwość. Zarówno dla nas, jak i dla Polaków. Jeśli uda nam się obronić, nie stracić gola to niewykluczone, że nastąpi moment, w którym możemy mieć szansę. Będzie o to ciężko, bo Polska ma wielu dobrych piłkarzy, jest lepsza od nas w każdej formacji – powiedział Vassilijev w rozmowie z Piotrem Koźmińskim.
– To nie fair w stosunku do Lewandowskiego. Zrobił dużo dla piłkarskiej społeczności, nie tylko polskiej, że ma prawo odejść na własnych warunkach. Według mnie to Lewandowski powinien sam zadecydować, kiedy i gdzie chce odejść. To znakomity piłkarz, który wcale nie rozgrywa złego sezonu w Barcelonie – skomentował plotki dot. odejścia Lewandowskiego z FC Barcelony.
Vassilijev ma na swoim koncie 157 występów w reprezentacji Estonii oraz 28 goli. Z Polską nie będzie grał po raz pierwszy. W 2012 roku w towarzyskim meczu Estonia wygrała 1:0 z naszą kadrą, a Vassiljev zdobył bramkę z rzutu wolnego.
Komentarze