- Przed szlagierem Premier League z udziałem Liverpoolu i Manchesteru City swoimi przemyśleniami podzielił się menedżer Obywateli
- Josep Guardiola zabrał głos w sprawie presji, która jest na trenerach
- Hiszpan nie ukrywał też, że jest w ekipie z Etihad Stadium dłużej niż myślał, że będzie
Josep Guardiola o presji na trenerach
Manchester City rywalizuje o mistrzostwo Anglii z Liverpoolem. Kluczowe w kontekście losów rywalizacji o mistrzowski tytuł może być niedzielne spotkanie. Tymczasem menedżer The Citizens wypowiedział się o presji wywieranej na trenerów.
– Wszyscy jako trenerzy mamy wzloty i upadki. To normalne w klubie, który reprezentujesz. W Barcelonie byłem bardzo zmęczony i odszedłem. Tymczasem w Man City zostałem dłużej niż myślałem. Wymagania wobec wszystkich trenerów są wysokie. U mnie też jest ich sporo, ale każdy radzi sobie na swój sposób – mówił Guardiola cytowany przez dziennikarza Richarda Martina na platformie X.
– Czasami trzeba udawać, że jest się Supermanem i to perfekcyjnym, zdobywając mnóstwo trofeów, cały czas robiąc wyjątkowe rzeczy. Dzisiaj ludzie są zdezorientowani, myślą: “Ten facet jest idealny!” – kontynuował Hiszpan.
– Margaret Thatcher była silniejsza ode mnie. Była premier Wielkiej Brytanii rzekomo spała 4-5 godzin dziennie, a czasem półtorej do dwóch. Ja potrzebuję więcej snu – powiedział Guardiola.
Komentarze