- Władze zawiesiły Alejandro Gomeza w wykonywaniu zawodu piłkarza na dwa lata
- Mistrz świata, rzecz jasna, przygotował odwołanie od kary
- Nie znalazły one jednak zrozumienia. Bardzo możliwe, że oznacza to koniec kariery dla 36-latka
Apelacja nic nie dała Gomezowi. Nadchodzi rychły koniec kariery?
Ostatnio wysokie kary zawieszenia dla topowych piłkarzy sypią się, jak z rękawa. W październiku minionego roku władze zdecydowały się zawiesić Alejandro Gomeza na dwa lata. W tym czasie zawodnik AC Monzy nie może, rzecz jasna, pracować w swoim zawodzie.
Chodziło o próbkę, którą pobrano w listopadzie 2022 roku. Miało to miejsce jeszcze przed Mistrzostwami Świata w Katarze, które dla reprezentacji Argentyny zakończyły się zdobyciem złotych medali. 36-latek broni się przed zarzutami tak, że bez konsultacji z klubowymi lekarzami zażył syrop na kaszel, przeznaczony dla dzieci. Takie zaniedbanie ze strony zawodnika nie znalazło zrozumienia w komisji apelacyjnej.
W ostatni piątek poinformowano bowiem, że kara zawieszenia dla Argentyńczyka pozostaje w mocy. To fatalna wieść również dla AC Monzy. Włosi zdawali sobie sprawy z toczącej się sprawy, gdy podpisywali z graczem kontrakt. Z pewnością liczyli na to, że doświadczony skrzydłowy wydatnie pomoże im w Serie A. Tymczasem tak długie zawieszenie może dla weterana oznaczać konieczność zakończenia kariery.
Gomez zdążył jesienią rozegrać zaledwie 40 minut w Serie A.
Zobacz też: Modrić odrzucił jedną z opcji na przyszłość.
Komentarze