- Wisła Kraków wywalczyła awans do półfinału Pucharu Polski
- Widzew Łódź domagał się powtórzenia meczu z uwagi na rażący błąd sędziego
- PZPN odrzucił protest łódzkiego klubu
PZPN odrzucił protest, Wisła gra dalej
Choć mecz Wisły z Widzewem w Pucharze Polski miał miejsce nieco ponad tydzień temu, echa skandalicznego sędziowania słychać do dzisiaj. Łodzianie poczuli się skrzywdzeni przez arbitra, dlatego złożyli protest, domagając się powtórzenia ćwierćfinałowego spotkania. Polski Związek Piłki Nożnej poważnie podszedł do sprawy, mając świadomość, jak wielki szum medialny spowodowała.
Sędzia Damian Kos w ostatniej akcji doliczonego czasu gry uznał bramkę dla Białej Gwiazdy, która paść nie powinna. Z tego względu doszło do dogrywki, gdzie lepsza okazała się ekipa z pierwszej ligi. Trafiła zwycięskiego gola i rozpoczęła świętowanie awansu do półfinału.
Widzew uznał, że błąd arbitra wypatrzył wynik rywalizacji, zaś Wisła Kraków w odpowiedzi argumentowała, że pomyłek było znacznie więcej, a pokrzywdzone po tym meczu mogą czuć się obie drużyny.
Do czwartku PZPN miał w tej sprawie przeprowadzić głosowanie. Jak poinformował Jarosław Królewski, protest został oficjalnie oddalony.
Wisła Kraków przygotowuje się do meczu półfinałowego. Podejmie przed własną publicznością Piasta Gliwice.
Komentarze