- W sobotę Gil Manzano wypaczył wynik spotkania Valencii CF z Realem Madryt (2:2)
- Po jego dziwacznym zachowaniu natychmiast podniosło się larum, nie tylko w Hiszpanii, ale i całej Europie
- Sędziowski Komitet Techniczny postanowił zawiesić arbitra… na dwa spotkania
Manzano odpocznie od sędziowania. Ale nie na długo
O tym, co wydarzyło się w sobotę na Estadio Mestalla, będzie mówiło się latami. Starcie pomiędzy Valencią CF a Realem Madryt weszło już w końcową fazę gry. Sędzia Gil Manzano, który już w doliczonych minutach stracił sporo czasu na konsultacje z VAR-em, zagwizdał po raz ostatni w najgorszym możliwym momencie. Jeden z graczy Królewskich dośrodkował bowiem piłkę. Ta trafiła do Jude’a Bellinghama, a Anglik skierował ją do siatki – tyle, że zrobił to na sekundę po dziwacznej decyzji arbitra. Manzano spuentował swój popis, wlepiając angielskiemu pomocnikowi czerwoną kartkę, po czym zszedł z murawy.
Jasne wydawało się, że Sędziowski Komitet Techniczny mocno ukarze międzynarodowego arbitra. Do tego jednak nie doszło. Jak poinformowało we wtorek Archivo VAR, 40-latek będzie pauzował w dwóch najbliższych kolejkach La Ligi.
To oznacza, że wróci do pracy tuż po zakończeniu marcowej przerwy reprezentacyjnej.
Czytaj więcej: Straszne wieści dla gracza Valencii. Doznał kontuzji w głośnym meczu z Realem.
Nie wiem za co został ukarany sędzia bo nie ma żadnego przepisu który mówi o tym , że arbiter nie może przerwać meczu w takim momencie .Real jak zawsze pokazał całej lidze hiszpańskiej,że jest i będzie zawsze inaczej traktowany .Poprzednio też ukarano sędziego tylko dlatego , że uczciwie sędziował w meczu Realu