- Lech Poznań przegrał z Rakowem Częstochowa aż 0-4
- Kolejorz był w tym meczu kompletnie zagubiony
- Mariusz Rumak przyznał, że piłkarze Lecha nie dali z siebie wszystkiego
Lech rozbity. Rumak ma pretensje do piłkarzy
Lech Poznań został kompletnie rozbity w niedzielnym hicie Ekstraklasy. Raków Częstochowa okazał się zdecydowanie lepszy, wygrywając z Kolejorzem aż 4-0. Do przerwy Medaliki prowadziły trzema bramkami, a goście z Poznania byli kompletnie bezradni. Po zmianie stron różnica klas była bardzo podobna, dlatego mecz zakończył się dla Lecha całkowitą katastrofą.
Mariusz Rumak po ostatnim gwizdku stanął przed kamerami CANAL+ Sport i odpowiedział na pytania dziennikarzy. Zapewnił, że wymówką na tak fatalny występ nie będzie zmęczenie po Pucharze Polski. Zdaniem szkoleniowca piłkarze Lecha nie dają z siebie wszystkiego.
– Na pewno starcie w Pucharze Polski gdzieś tam piętno zostawiło, ale to nie wymówka. Raków był w takiej samej sytuacji. Przegrali Puchar Polski i potrafili zareagować.
– Po meczu z Pogonią zwracałem uwagę na to, że na trzy piłki stykowe przegrywaliśmy dwie. Pracowaliśmy nad tym przez ten krótki czas, ale dzisiaj ten problem jeszcze się pogłębił. To jest problem ambicjonalny, nie chcę mówić, że piłkarze nie mają ambicji, natomiast takiej gotowości do podjęcia walki. Na początek trzeba biegać, walczyć, a dopiero później myśleć o taktyce. Mało kreujemy sytuacji, jesteśmy bojaźliwi – grzmiał po meczu trener Kolejorza.
Zobacz również: Raków zlał Lecha! Kolejorz pogrążony w Częstochowie [WIDEO]
Komentarze