To te mecze zadecydują o mistrzostwie Polski? [PODSUMOWANIE KOLEJKI]

W jedenastce kolejki Ekstraklasy znów znalazło się miejsce dla Kamila Grosickiego z Pogoni Szczecin czy Mateusza Kochalskiego ze Stali Mielec. Kto poza nimi trafił do najlepszego składu 22. serii gier? Poniżej odpowiedzi. Poza tym należy się zastanowić - które mecze zadecydują o losach mistrzostwa Polski?

Lech Poznan - Slask Wroclaw
Obserwuj nas w
Mateusz Porzucek / PressFocus Na zdjęciu: Lech Poznan - Slask Wroclaw
  • Choć bardzo małe różnice między klubami w TOP6 Ekstraklasy sprawiają, że czeka nas mnóstwo emocji na finiszu sezonu, to gołym okiem widać, że żaden z zespołów nie potrafi w tym roku zdominować stawki
  • W poprzednich latach średnia punktowa na poziomie 2,00 pkt/mecz nie zawsze gwarantowała tytuł mistrzowski, a w bieżącym sezonie żaden zespół nie może pochwalić się taką regularnością punktowania
  • Czołówka gubi punkty w meczach bezpośrednich, ale paradoksalnie o mistrzostwie zadecydować mogą starcia… z samym dołem tabeli

Czeka nas najsłabszy mistrz od trzech lat?

Odkąd w Ekstraklasie gramy systemem ESA34 (osiemnaście zespołów, brak rundy finałowej), wówczas za każdym razem mistrz Polski wykręcał średnią punktową grubo powyżej 2 pkt/mecz. Rok temu Raków zakończył sezon ze średnią 2,20 pkt/mecz, a gdyby nie fakt, że na finiszu sezonu odpuścił już sobie grę z pełnym zaangażowaniem, to mógł osiągnąć jeszcze lepszy wynik. Wcześniej Lech Poznań nakręcany wyścigiem właśnie z zespołem Marka Papszuna mógł pochwalić się regularnością punktowania na poziomie 2,18 pkt/mecz. W sezonie przejściowym z ESA30 (szesnaście zespołów, brak rundy finałowej) również mistrz Polski w postaci Legii wieńczył rozgrywki ze średnią 2,13 pkt/mecz.

Tymczasem w bieżącym sezonie lider i współlider tabeli mają średnią zdobywania oczek na poziomie 1,91 pkt/mecz. Oczywiście ten rezultat może zostać wyśrubowany, natomiast dynamika wskazuje na to, że w tym sezonie mistrz kraju będzie miał najgorszą średnią punktową od kilku dobrych lat. W 2020 roku Legia skończyła sezon ze średnią 1,86 pkt/mecz i był to najgorszy rezultat od 2012 roku. Generalnie w tym czasie wyglądało to tak:

  • sezon 2022/23 – Raków Częstochowa – 75 punktów w 34 meczach – średnia 2,20 pkt/mecz
  • 2021/22 – Lech Poznań – 74 punktów w 34 meczach – średnia 2,18 pkt/mecz
  • 2020/21 – Legia Warszawa – 64 punkty w 30 meczach – średnia 2,13 pkt/mecz
  • 2019/20 – Legia Warszawa – 69 punktów w 37 meczach – średnia 1,86 pkt/mecz
  • 2018/19 – Piast Gliwice – 72 punkty w 37 meczach – średnia 1,94 pkt/mecz
  • 2017/18 – Legia Warszawa – 70 punktów w 37 meczach – średnia 1,89 pkt/mecz
  • 2016/17 – Legia Warszawa – 73 punkty w 37 meczach – średnia 1,97 pkt/mecz
  • 2015/16 – Legia Warszawa – 73 punkty w 37 meczach – średnia 1,97 pkt/mecz
  • 2014/15 – Lech Poznań – 70 punktów w 37 meczach – średnia 1,89 pkt/mecz
  • 2013/14 – Legia Warszawa – 81 punktów w 37 meczach – średnia 2,19 pkt/mecz
  • 2012/13 – Legia Warszawa – 67 punktów w 30 meczach – średnia 2,23 pkt/mecz
  • 2011/12 – Śląsk Wrocław – 56 punktów w 30 meczach – średnia 1,86 pkt/mecz

Z czego to może wynikać? Przede wszystkim dawno nie mieliśmy tak szerokiej grupy będącej w walce o mistrzostwo kraju. Rok temu Raków odjechał reszcie stawki już przed świętami. Dwa lata temu mieliśmy duopol Lech-Raków, który rozstrzygnął tę walkę między sobą. Dzisiaj wykrystalizowało się sześć drużyn, które wzajemnie zabierają sobie punkty, choć jest też druga strona tego medalu. By nie usprawiedliwiać TOP6 warunkami szerszej walki o mistrzostwo, to trzeba zwrócić uwagę na to, że tylko w tym roku Stal Mielec zabrała punkty Śląskowi i Rakowowi, Jagiellonia zremisowała z Ruchem, Legia potknęła się na Puszczy i Koronie, Raków przegrał z Wartą.

I choć mecze pokroju Jagiellonii z Lechem czy Lecha ze Śląskiem jawią nam się jako starcia podwójnej wagi, to prawdopodobnie właśnie w starciach z ligowym outsiderami rozstrzygnie się walka o pole-position przed kluczowymi rozstrzygnięciami w lidze. Weźmy taki ŁKS, który u siebie nie przegrał z żadnym zespołem z TOP6 (2:2 z Jagiellonią, 1:0 z Pogonią i 1:1 z Legią). Puszcza na stadionie w Krakowie zabrała już punkty Jadze i Legii. Ruch u siebie zremisował ze Śląskiem. Warta Poznań z kolei zremisowała na wyjeździe zarówno z Pogonią, Legią, jak i Rakowem (gdzie Raków ograła też u siebie).

To są te tracone punkty, które później kibice doliczają sobie w wirtualnej tabeli gdybologii. “Wystarczyłoby ograć ŁKS i Ruch, to bylibyśmy liderem z taką przewagą” – mówią fani. Sęk w tym, że w tym sezonie nie ma zespołu w czołówce, której takiej wymienianki “wystarczyło wygrać w X, Y czy Z” nie mógłby zrobić.

Dlatego gdy w następnej kolejce będziemy wypatrywać rozstrzygnięcia w starciu Legii z Pogonią czy Rakowa z Lechem, to nie można machnąć ręką na to, jak lada moment Raków wypadnie w starciu z Puszczą i czy Legia upora się z Widzewem.

Tylko u nas

Jedenastka 22. kolejki Ekstraklasy:

Mateusz Kochalski wyrasta na topowego bramkarza tego sezonu, a na pewno najlepszego golkipera startu rundy wiosennej. Wystarczy rzucić okiem na liczby – czyste konta w meczach ze Śląskiem i Rakowem, szesnaście obronionych strzałów w trzech meczach, jedna puszczona bramka, ponad dwa gole uchronione według statystyki oczekiwanych goli puszczonych (xGC).

Dobry powrót do gry zalicza Salamon, który wydatnie pomógł Lechowi w zatrzymywaniu kontr Śląska. Na plus Ławniczak, który do dobrej gry dorzucił gola. Nieźle do ligi wprowadził się Josema – z nim na boisku Ruch gola w tej rundzie jeszcze nie stracił. W linii pomocy bogactwo widzewiaków – jest bardzo pewny Kun, na wahadle Nunes, a przecież mógł znaleźć się tutaj też Klimek. Na jego pozycji jednak wystawiamy Grosickiego, który według Transfermarktu dołączył do ekskluzywnego grona zawodników, którzy w ostatnich latach zaliczyli double&double goli i asyst. Super-zmiennik Gorgon z dwoma golami musi być w takim zestawieniu, podobnie jak Gual (najlepszy ligowy mecz w barwach Legii) i Kramer. Z żal na ławce zostawiamy wobec tego Szczepana, który otarł się o podwójną nagrodę za dwa najładniejsze gole kolejki.

Bohater kolejki: Danny Trejo

Absolutnie przeciekawy transfer. Widać, że w Ekstraklasie co jakiś czas zapada moda na pewnie kierunki. A to zawodnicy ze Skandynawii. Za moment kierunek izraelski po tym, jak wypalił Melikson. Niższe ligi hiszpańskiego, portugalscy średniacy. Być może przychodzi czas na eksploracje rynku amerykańskiego? Korona sięgnęła po polskiego Kanadyjczyka Dominicka Zatora i nie narzeka. A Trejo został wyciągnięty z ligi USLC (coś w rodzaju zaplecza MLS), gdzie w ostatnim sezonie strzelił 19 goli i zaliczył 9 asyst w 37 spotkaniach, a jego zespół wygrał rozgrywki.

Trejo już poważnie zaznaczył swoją obecność w składzie Korony – w starciu z ŁKS-em jego piękny gol dał kielczanom zwycięstwo. Teraz po trudnym tygodniu organizacyjno-finansowym dla klubu wszedł z ławki z Legią, asystował przy dwóch golach i wydatnie pomógł przy tym remisie. Póki co 25-latek jest niezwykle produktywny – trzy punkty w klasyfikacji kanadyjskiej na 125 minut gry. A przecież ledwie raz wyszedł w wyjściowym składzie ekipy Kamila Kuzery.

Zagranie kolejki: nadwaga Exposito

Erik Exposito zagrał trzeci mecz w tym roku, po raz trzeci wyglądał blado. Ale i wyglądał na zbyt okrągłego. Nawet na zdjęciach ze starcia z Lechem koszulka jest na nim nieco zbyt opięta. A na niekorzyść Hiszpana internet obiegły kadry z ostatniego spotkania ze Stalą Mielec, na których pojawił się niespodziewany gość…

Cóż, można oczywiście doszukiwać się korelacji między wagą i słabą formą Hiszpana. Natomiast druga strona medalu jest taka, że Śląsk po prostu gra słabiej w ofensywie, ponadto Exposito na ogół wiosny miał wyraźnie słabsze od jesieni.

Ale taka forma fizyczna czołowego piłkarza ligi to po prostu wstyd. Facet trenuje codziennie, w weekend gra mecze, do tego dochodzi siłownia. Jeśli ta nadwaga nie wynika z problemów zdrowotnych, to Hiszpanowi powinno być po prostu głupio przed kolegami z drużyny, sztabem szkoleniowym i kibicami.

Mecz kolejki: Korona Kielce – Legia Warszawa 3:3

Od 2:0 do 3:1 i ostatecznie skończyło się 3:3. Trzeba pochwalić Legię za to, jak zagrała do przerwy, ale też doceniamy reakcję Korony. Jednocześnie nie da się spojrzeć na zmiany Kosty Runjaicia bezkrytycznie. Zdjęcie z boiska Guala, wprowadzenie Rosołka… Wiadomo, że trzeba zarządzać minutami wszystkich zawodników z kadry, natomiast sytuacja Legii w tabeli jest taka, że dwa punkty w sytuacji warszawian są fundamentalnie ważne.

Swoją drogą – niesamowitą serię meczów przeciwko Legii ma Martin Remacle. Ustrzelił w Pucharze Polski zespół rezerw stołecznych, również w tych rozgrywkach bramka Remacle’a w dogrywce przesądziła o awansie kielczan, a teraz otworzył też strzelanie ekipy Kuzery tuż przed przerwą.

POLECAMY TAKŻE

Cytat kolejki: bałagan w Koronie

Nie miałem numeru telefonu do pana prezesa, ale już go otrzymałem i zamierzam się z nim skontaktować. Zrobię to w pierwszej kolejności w zbliżającym się tygodniu. Jak tylko będę miał taką możliwość, bo wcześniej nie miałem.

Tak mówił Wojciech Chłopek, nowy przewodniczący rady nadzorczej Korony Kielce. W klubie nastąpił przewrót o mocnym zabarwieniu politycznym, odwołano chociażby Piotra Dulnika, który od dłuższego czasu wspierał klub finansowo. Zaczęto spekulować, że wkrótce Koronę opuści też prezes Łukasz Jabłoński. Tymczasem nowy przewodniczący rady nadzorczej wychodzi do mediów i mówi, że z prezesem póki co nie rozmawiał, bo nie miał do niego numeru telefonu.

XXI wiek, a ludzie wciąż mają takie problemy.

Komentarze