- Nie udało się GKS-owi Tychy przerwać niemocy na terenie Górnika Łęczna
- Po porażce z Zielono-czarnymi na temat rywalizacji wypowiedział się Dariusz Banasik
- 50-latek nie ukrywał, że jego ekipa rozegrała jedne ze słabszych zawodów w tej kampanii
Trener GKS-u Tychy po spotkaniu z Górnikiem Łęczna
GKS Tychy doznał siódmej porażki w tym sezonie, potwierdzając, że spotkania na wyjazdach są dla tej ekipy wyzwaniem. W tej kampanii w roli gościa Zielono-czarno-czerwoni przegrali już sześć razy i tylko raz u siebie. Po starciu z Górnikiem Łęczna swoją opinią na temat rywalizacji podzielił się opiekun tyszan.
– No cóż, patrząc na mecz i na jego przebieg wydaje mi się, że zespół gospodarzy wygrał zasłużenie, był lepszy od nas. Było to widać przede wszystkim w pierwszej fazie meczu – powiedział Dariusz Banasik na pomeczowej konferencji prasowej cytowanej przez profil GKS-u Tychy na Facebooku.
– Graliśmy niedokładnie, chaotycznie, przegrywaliśmy wszystkie akcje, ciężko nam było wejść w ten mecz. Pierwsza stracona bramka trochę ustawiła to spotkanie – kontynuował trener tyszan.
– W drugiej połowie chcieliśmy grać szybciej odważniej, no ale wiele się nie zmieniło. Bardzo ładna bramka lewonożnego przeciwnika zamknęła ten mecz. Pod koniec jeszcze reagowaliśmy. Zmieniliśmy też ustawienie. Szukaliśmy bramki kontaktowej, ale się nie udało – mówił Banasik.
– Nie zdołaliśmy odczarować boiska w Łęcznej. Zespół GKS-u nie wygrał tutaj, ja też tutaj nigdy nie wygrałem. Zawsze jak możemy wskoczyć na to pierwsze miejsce, to trochę dziwna rzecz… to przegrywamy mecz. Inaczej gramy u siebie, inaczej na wyjeździe. Muszę o tym z zawodnikami porozmawiać – uzupełnił 50-latek.
– My nadal wierzymy w ten zespół, porażki są wkalkulowane w sezon. Może taki zimny prysznic się przyda. Zagraliśmy parę dni temu najlepszy mecz, a dzisiaj jeden z najgorszych w mojej opinii. Za dwa dni mamy trudny mecz, musimy o tym zapomnieć i skupić się na kolejnym spotkaniu – podsumował Banasik.
Komentarze