- Legia Warszawa ma za sobą porażkę z Molde w meczu 1/16 finału Ligi Konferencji
- W rewanżu Wojskowi zagrają przed własną publicznością
- Zbigniew Boniek uważa, że powinien być zakaz gry na sztucznej murawie
Boniek staje w obronie Legii. O wyniku zadecydowała sztuczna murawa?
Legia Warszawa przegrała w czwartek pierwszy mecz 1/16 finału Ligi Konferencji z Molde 2-3. Spotkanie było rozgrywane w trudnych warunkach, bowiem norweski zespół na własnym obiekcie na co dzień gra na sztucznej murawie, co dla Wojskowych jest zupełną nowością.
Stołeczna ekipa fatalnie weszła w tę rywalizację, a po 25 minutach przegrywała aż 0-3. Wówczas wydawało się, że wyjazd do Norwegii zakończy się istną katastrofą. Po zmianie stron udało się jednak zniwelować straty, dwukrotnie trafiając do siatki. Porażka 2-3 sprawia, że przed własną publicznością to Legia będzie faworytem do awansu, zwłaszcza mając na uwadze jej dobrą grę w drugiej odsłonie.
Po meczu Zbigniew Boniek skupiał się jednak na warunkach, w jakich został on rozegrany. Były prezes PZPN uważa, że w spotkaniach europejskich pucharów nie powinno dopuszczać drużyn do gry na sztucznej murawie, gdyż jest to dla nich spore ułatwienie.
– Czułem, że Legia może mieć ciężko w tych warunkach, na sztucznej nawierzchni. Jest demokracja, mam prawo do własnego zdania i cały czas mówię, że na tym etapie nie powinno się dopuszczać do gry na sztucznej trawie. Tak samo w meczach eliminacyjnych do MŚ, ME i we wszystkich meczach fazy pucharowej europejskich pucharów. UEFA po to płaci olbrzymie pieniądze za te rozgrywki, żeby kluby spełniały warunki do gry.
– Na przykład Raków Częstochowa pierwsze dwie rundy eliminacji do Champions League grał u siebie, ale później musiał się przenieść do Sosnowca. Tak samo tutaj, nie powinno Molde grać na sztucznej murawie, to jest jednak za duży handicap. To jest zupełnie inna piłka! Nie można robić interwencji wślizgiem, bo się od razu pali skórę, inaczej odbija się piłka, stosuje się inne obuwie. Zresztą ja uważam, że jedna, czy nawet dwie bramki, jakie puścił Tobiasz wynikały z innego odbicia piłki na sztucznej trawie. To było widać – przyznał Boniek w rozmowie z Polsat Sport.
Zobacz również: Astronomiczna kwota za Sakę! Arsenal ceni gwiazdę Premier League
Komentarze