Menedżer Wolverhamptonu Wanderers Nuno Santo nie zamierza przepraszać za słowa krytyki skierowane pod adresem sędziego Lee Masona po zakończeniu ostatniego spotkania z Burnley (1:2).
Portugalski szkoleniowiec nie ukrywał wówczas frustracji: – On nie kontroluje zawodników. Piłkarze ciągle się kłócą. Ze wszystkimi innymi sędziami to wygląda inaczej. Ich decyzje są racjonalne, a na boisku istnieje dialog. On tego nie robi. Po prostu nie chce go już więcej widywać. Właśnie to mu powiedziałem. Mam nadzieję, że nigdy więcej nie zagwiżdże w naszych meczach, ponieważ wszystkie spotkania, które sędziuje nam Lee są takie same.
Dwa dni później Nuno Santo podtrzymuje swoje zdanie i nie zamierza przepraszać za swoje słowa. Przyznał jedynie, że być może wypowiedział jej w złym momencie. – Myślę, że powinienem przeprosić za czas moich komentarzy, prawdopodobnie nie były one w najlepszym momencie, ponieważ czasami mogą pojawić się złe interpretacje. Za to mogę przeprosić. Ale nie będę przepraszał za moje słowa i przemyślenia – powiedział Nuno Santo, cytowany przez Sky Sports.
Menedżer Wilków twierdzi, że nigdy w trakcie swojej trenerskiej kariery nie kwestionował uczciwości sędziów. – Nigdy tego nie robiłem i prawdopodobnie nigdy w życiu tego nie zrobię. To, co powiedziałem tyczy się umiejętności sędziego – powiedział kontynuował szkoleniowiec.
– Spodziewam się wysokiej dyspozycji, wysokich standardów. Jako menedżerowie, jako zawodnicy, zawsze chcemy się doskonalić. I oczekujemy, że sędziowie będą pewni, że na boisku utrzymają swój autorytet. To konieczne, aby kontrolować i zarządzać zawodnikami oraz meczem. Chcemy, aby sędziowie się doskonalili – mówił Nuno Santo.
– Premier League ma najlepszy system sędziowski, a kiedy idziemy na mecz, oczekujemy, że sędzia nie będzie jego bohaterem. Chcemy, aby sędzia panował nad meczem i kontrolował zawodników. Musimy sprawić, by zawodnicy zrozumieli, że jest to ciężka praca, ale jednocześnie muszą współpracować i pomagać sędziom, tak długo, jak długo sędziowie są gotowi do dialogu – dodał menedżer Wolverhamptonu.
Komentarze