- W środę doszło do pojedynku Mainz – Union w 18. kolejce Bundesligi
- W 10. minucie meczu na MEWA Arena miało miejsce kontrowersyjne wydarzenie
- Czy Robin Knoche faulował napastnika gospodarzy?
Bundesliga. To powinien być karny?
W środowy wieczór doszło do zaległego spotkania 18. kolejki Bundesligi, w którym FSV Mainz podejmował Union Berlin. Po 45 minutach na tablicy wyników widniał remis 1:1. Wynik otworzył Jonathan Burkardt, który w ósmej minucie doliczonego czasu gry wykorzystał dogranie Nadiema Amiriego. Goście wyrównali pięć minut później za sprawą Robina Gosensa.
Jednak już na samym początku meczu miało miejsce wydarzenie, które trudno nazwać inaczej, niż kontrowersyjnym. W 10. minucie Ludovic Ajorque próbował oddać strzał głową po zablokowanym uderzeniu Anthony’ego Caciego, ale został trafiony w głowę przez Robina Knoche. Obrońca stołecznej ekipy ewidentnie zaatakował twarz Francuza. Komentatorzy stacji Viaplay określili reakcję poszkodowanego w klasyczny sposób – Ajorque “padł jak rażony piorunem”.
Prowadzący ten pojedynek sędzia Martin Petersen nie podyktował rzutu karnego, a system VAR nie zareagował. Czy to powinna być jedenastka? Wydaje się, że chociaż Knoche wcześniej trafił w piłkę, jego atak był zdecydowanie zbyt brutalny.
- Tak – nie ma znaczenia, że obrońca wcześniej trafił w piłkę, skoro zaatakował twarz przeciwnika
- Nie – Knoche był szybszy i Ajorque zbyt nisko opuścił głowę
Komentarze