Kibice, sztab szkoleniowy oraz przede wszystkim sam Kinglsey Coman mogą odetchnąć z ulgą. Kontuzja, jakiej nabawił się reprezentant Francji podczas sobotniego spotkania Bundesligi z Bayerem Leverkusen nie okazała się poważna – poinformował Kicker.
24-letni zawodnik już w trakcie pierwszej połowy sobotniego meczu doznał urazu w starciu z Moussą Diaby’m. Comanem od razu zajął się sztab medyczny bawarskiego klubu, ale ostatecznie konieczne było przeprowadzenie zmiany. W 32. minucie Hansi Flick wprowadził w jego miejsce Leroy Sane.
Początkowo obawiano się, że kontuzja uda może być poważniejsza i wyeliminuje piłkarza z gry na dłuższy czas. W niedzielę klub przekazał dobre informacje w tej sprawie. Po przeprowadzonych badaniach okazało się, że Coman doznał tylko lekkiego naciągnięcia mięśnia w lewym udzie.
Dla Bayernu sobotnie spotkanie na szczycie Bundesligi, które zakończyło się ich wygraną 2:1, było ostatnim w 2020 roku. Pierwotnie mistrzowie Niemiec mieli 23 grudnia rozegrać mecz Pucharu Niemiec z Holstein Kiel, ale ten został przełożony na prośbę monachijskiego klubu.
Według informacji Kickera jest szansa, że Coman będzie do dyspozycji Hansiego Flicka na pierwsze spotkanie w 2021 roku. Bayern rywalizację rozpocznie już 3 stycznia od meczu z FSV Mainz.
W obecnym sezonie francuski pomocnik rozegrał dla Bayernu 15 spotkań we wszystkich rozgrywkach, zdobywając w nich pięć bramek i dokładając do tego dziewięć asyst.
Komentarze