- Artur Sobiech doznał poważnie wyglądającego urazu podczas zgrupowania Lecha Poznań w tureckim Belek
- Polski napastnik szybko wrócił do ojczyzny, gdzie miał przejść ostateczne badania
- Te potwierdziły najgorsze wieści. Doświadczonego piłkarza nie zobaczymy już w tym sezonie na boisku
Sobiech w tym sezonie już nie zagra, zadecydowała kontuzja w sparingu
W poprzedni weekend Lech Poznań rozgrywał kolejny mecz towarzyski podczas swojego zimowego zgrupowania w tureckim Belek. Kolejorz wysoko przegrał z austriackim LASK Linz, ale to bynajmniej nie była najgorsza wiadomość dla sztabu trenerskiego. W samej końcówce Artur Sobiech upadł na boisko po walce z rywalem, a następnie próbował jeszcze zablokować piłkę. Przeciwnik uderzył w futbolówkę, trafiając w nogę 32-latka. Ten natychmiast złapał się za kolano, a następnie przez kilka minut udzielano mu pomocy medycznej.
Długo nie postawiono diagnozy, ale prognozy nie napawały optymizmem. Mówiły one bowiem nawet o zerwaniu więzadła pobocznego przyśrodkowego. Napastnik miał wrócić do Polski i przejść ostateczne badania. Te nie przyniosły cudu. W środę poznański klub poinformował, że jego podopieczny ma uszkodzone kolano. W związku z tym musi poddać się zabiegowi chirurgicznemu. Według sztabu technicznego, przerwa w grze ma wynieść od pięciu do sześciu miesięcy. Krótko mówiąc – nie ujrzymy już 13-krotnego reprezentanta Polski na boisku w tym sezonie.
To wielki problem dla samego zainteresowanego. Nie ma on za sobą udanej rundy jesiennej, a jego kontrakt obowiązuje tylko do 30 czerwca. Z pewnością po tak poważnej kontuzji nie będzie mu łatwo znaleźć nowego pracodawcę na poziomie podobnym do Lecha Poznań.
Sobiech zdążył rozegrać w tej kampanii 11 meczów w PKO BP Ekstraklasie. Zanotował w nich jedną asystę.
Zobacz też: Raport z Lecha: Velde zostaje, napastnika nie będzie, powrót Ba Louy.
Komentarze