- Śląsk Wrocław rozgrywał dzisiaj mecz kontrolny z Hajdukiem Split
- Jednak wiele wskazuje na to, że sparing mógł być ustawiony
- O sytuacji jako pierwszy poinformował Mateusz Miga ze “sport.tvp.pl”
Pachnie przekrętem?
Śląsk Wrocław do startu nowej rundy przygotowuje się nieco inaczej niż reszta zespołów. Większość ekstraklasowiczów wybrała obozy w Turcji, ale lider tabeli postawił na Chorwację. Takie rozwiązanie ma oczywiście swoje plusy i minusy, ale miało zapobiec – owianym już sławą – spotkaniom prowadzonym przez arbitrów z Turcji. Bowiem co roku pojawiają się oskarżenia o słaby poziom sędziowania lub, jak uważają niektórzy, ustawianie meczy.
Jednak jak się okazuje, nie trzeba lecieć do Turcji, aby prowadzenie gier kontrolnych wzbudziło sporo kontrowersji. W sobotniej rywalizacji Śląska z Hajdukiem Split doszło do kilku – łagodnie mówiąc – wątpliwych decyzji sędziów, o czym jako pierwszy poinformował Mateusz Miga ze “sport.tvp.pl”. Na materiałach wideo załączonych przez dziennikarza doskonale widać, że m.in. podyktowany rzut karny przeciwko WKS-owi jest z gatunku naciąganych. Znany z opisywania podobnych spraw Miga zasugerował, że mogło dojść do ustawienia meczu przez sędziów.
Z czego Twoim zdaniem wynikały decyzje sędziów?
- Po prostu były błędne, nic więcej
- Pachnie przekrętem
- Nie mam zdania
Czytaj więcej: Valentin Cojocaru: byłem gwiazdą FM-a? Gra nie bierze pod uwagę błędnych wyborów w życiu
Komentarze