Choć Bayern Monachium nie prezentuje się ostatnio tak dobrze, jak w końcówce zeszłego sezonu, to dzięki zwycięstwu nad Wolfsburgiem (2:1) pobił kolejny rekord.
Czerwona twierdza
Środowy wieczór okazał się wyjątkowy nie tylko dla Roberta Lewandowskiego, ale i dla całej jego drużyny. Skromne zwycięstwo nad Wolfsburgiem oznacza bowiem, że Bayern Monachium zakończy rok 2020 bez domowej porażki. W 25 rozegranych na Allianz Arenie spotkaniach, rekordowi mistrzowie Niemiec zanotowali 22 zwycięstwa i zaledwie 3 remisy. Z meczów, które najbardziej zapadną kibicom w pamięci warto wyróżnić z pewnością dwa przeciwko Schalke (5:0 i 8:0). W Lidze Mistrzów bawarska twierdza także widziała dwa świetne spotkania swoich ulubieńców. W tamtym sezonie Bayern przypieczętował tam awans do ćwierćfinału, pokonując Chelsea 4:1. Już w obecnej edycji Die Roten rozbili u siebie Atletico Madryt (4:0).
Wieloletni rekord
By przypomnieć sobie, kiedy ostatnio Bayern Monachium zaliczył cały rok bez domowej porażki, trzeba cofnąć się o niemal cztery dekady. W 1981 roku, jeszcze na starym stadionie olimpijskim, także nie zaznali schodzili z boiska pokonani.
Serię skomentował trener Hans-Dieter Flick.
– To tylko mówi, że jesteśmy silni u siebie. Ważne jest, by zdobywać punkty w domu. Chcemy też jednak wygrywać poza domem – stwierdził Niemiec.
Jak donosi “Bild”, wspomniany rekord był możliwy dzięki sztuczce Flicka. Trener zmienił bowiem na ten mecz pozycję Niklasa Suele. Grający zwykle na środku defensywy, w spotkaniu z Wolfsburgiem wystąpił na prawej obronie. Sam trener Wilków, Olivier Glasner, przyznał po ostatnim gwizdku, że zaskoczyła go ta roszada.
Komentarze