- Gdyby brać pod uwagę tylko wyjazdy, Atletico byłoby na 7. miejscu w tabeli
- Klub z Madrytu solidnie spisuje się tylko na własnym boisku
- W środę ekipa Diego Simeone przegrała na boisku Girony
Atletico gra mizernie na wyjazdach
Gdyby brać pod uwagę tylko mecze u siebie, Atletico byłoby liderem tabeli. Madrycka ekipa straciła na własnym boisku tylko dwa punkty. Znacznie gorzej prezentuje się jednak na wyjeździe. Po środowej porażce z Gironą strata do lidera wynosi już 10 punktów. Sam Diego Simeone nie chce jednak wypowiadać się otwarcie o szansach na tytuł. – Zawsze podkreślam jedną rzecz: nie wybiegam myślami dalej niż do kolejnego spotkania. W naszym przypadku to mecz pucharowy. Zawsze tak było i nie zamierzam tego zmieniać – zaznaczył Simeone.
Pomimo porażki z Gironą szkoleniowiec Atletico zdecydował się pochwalić swoich podopiecznych. – Poza tym zawsze staram się patrzeć na pozytywy. Nie zaczęliśmy meczu za dobrze i w pierwszych 25 minutach rywal nas po prostu gniótł. Ale jak tylko zaczęliśmy atakować w naszym stylu, zaczęliśmy być groźni i padły gole. Byliśmy w stanie jeszcze przed przerwą doprowadzić do wyrównania – dodał.
Atletico zagrało solidnie zwłaszcza w drugich 45 minutach. Remisu nie udało się utrzymać, bo gospodarze strzelili zwycięską bramkę w doliczonym czasie gry. – Moim zdaniem druga odsłona była w naszym wykonaniu bardzo, ale to bardzo dobra. Piłkarze dali z siebie wszystko i musiałem dokonać kilku zmian, bo wyglądali już na wyczerpanych. Pomimo końcowej porażki pogratulowałem im tego występu. Jeśli będą w kolejnych meczach grać podobnie, ale z większą efektywnością w ataku, na pewno zakończymy mecze z lepszym rezultatem – skwitował.
Atletico wygrało zaledwie trzy z dziewięciu meczów w delegacji. W jednym padł remis, a pięć z nich kończyło się porażką.
Czytaj także: Barcelona może zarobić grube pieniądze na transferze Atletico Madryt
Komentarze