- Nowym doradcą zarządu Podbeskidzia ma zostać Kamil Kosowski
- Były reprezentant Polski ostatnio jest jednym z ekspertów “Canal+ Sport”
- Z kolei nowy prezes klubu będzie rozliczał pracowników z wykorzystanego światła w biurach
Były reprezentant Polski będzie doradzał w Podbeskidziu
Jakiś czas temu informowaliśmy, że w Podbeskidziu nie dzieje się dobrze. W rozmowie z Goal.pl wiceprezydent Bielska-Białej uzasadniał zmiany w zarządzie spółki oraz poinformował o deficycie budżetowym w wysokości 3,6 miliona. Teraz portal bielsko.biala.pl przekazał dalsze, coraz bardziej szokujące i niepokojące informacji. Według nich nowy prezes widmo (od ponad tygodnia nie pokazał się publicznie kibicom) ma rozliczać pracowników z wykorzystanego światła w biurach.
Pracowników, o ile jacykolwiek w klubie zostaną, bowiem lokalny portal przekazał, że cięcia budżetowe będą bardzo duże i dosięgną wszystkich niezbędnych do podstawowego funkcjonowania klubu. Również klubowe samochody mają pozostać na parkingu, wszystko po to, aby zaoszczędzić parę gorszy na paliwie. Z kolei wypłatę otrzymują tylko pracownicy na umowie o pracę. Kto prowadzi własną działalność i wystawia spółce fakturę, ten ostatnią należność dostał za październik. Nie jest też tajemnicą, że piłkarzom od jakiegoś czasu i obcięło się wynagrodzenie.
Z kolei nowym doradcą zarządu Podbeskidzia ma zostać Kamil Kosowski. Były piłkarz Wisły Kraków, Górnika Zabrze, czy 1.FC Kaiserslautern oraz Southampton ma być kimś w rodzaju doradcy zarządu, a nie jak zakładano dyrektora sportowego. Trudno jednak sobie wyobrazić, żeby były reprezentant Polski był w klubie na sto procent, bowiem od lat zajmuje się działalnością w mediach. Co kolejkę jest ekspertem przy meczach Ekstraklasy w Canal+.
Czytaj więcej: Zwolniony prezes to dopiero początek. Kulisy trzęsienia ziemi w Podbeskidziu
Komentarze